"Kropka nad i". Starcie Marka Dyducha i Barbary Nowackiej
W środowym wydaniu "Kropki nad i" doszło do przepychanki słownej między posłem Lewicy a członkinią KO. – Posłanka Nowacka słyszy tak, jak moja żona, czyli to, co chce – zapewniał Marek Dyduch, wskazując, że parlamentarzystka "trajkocze".
W środowym wydaniu emitowanego na antenie TVN24 programu Moniki Olejnik posłanka Koalicji Obywatelskiej i poseł Lewicy po raz kolejny komentowali głosowanie nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy , w którym lewicowi parlamentarzyści zagłosowali razem z PiS.
Od minionego tygodnia członkowie KO – na czele z Borysem Budką – wielokrotnie zarzucali Lewicy zdradę opozycji . Pytany, czy nie wyklucza utworzenia koalicji z Prawem i Sprawiedliwością, Marek Dyduc h odparł: – Oczywiście wykluczam.
– A posłanka Nowacka słyszy tak, jak moja żona – dodał poseł. – Czyli to, co chce.
Awantura w "Kropce nad i". "Dyskryminacyjne teksty"
Na uwagę członka Lewicy ostro zareagowała Barbara Nowacka , pytając, czy przytyk miał być śmieszny, czy może seksistowski. O problemy z żoną posła Lewicy dopytywała również prowadząca rozmowę Olejnik.
W kolejnej części programu Dyduch zwrócił uwagę, że w jego opinii posłanka KO strasznie dużo mówi. – Tak trajkocze, trajkocze, trajkocze – mówił – jakby chciała mi wmówić, że mogliśmy to czy inne.
Poseł Lewicy przekonywał, że jego ugrupowanie wynegocjowało z PiS-em fundusze dla samorządów czy szpitala, a tymczasem Koalicja Obywatelska nawet nie usiadła do rozmów .
W ocenie Barbary Nowackiej owo "trajkotanie" w ustach Dyducha było kolejnym przykładem seksizmu. – Bardzo bym prosiła, żeby pan pohamował takie uwagi w starym stylu – apelowała posłanka KO. Dodała, że "dyskryminacyjne teksty" nie powinny paść z ust polityka , a zwłaszcza członka Lewicy.
W odpowiedzi Marek Dyduch zapewnił, że jest wyważonym człowiekiem, a jego współrozmówczyni "trajkocze", próbując go zagadać . Podkreślił, że zaślepione wizją odsunięcia PiS-u od władzy KO zapomniało o normalnych ludziach i rozwoju Polski.
W kolejnych minutach Nowacka kilkukrotnie przerywała posłowi. – Ciii, ciii… – uciszała Dyducha Nowacka, po czym członek Lewicy raz jeszcze wspomniał "trajkotanie" posłanki, która próbuje go zagadać.
Członek Lewicy zapewnił, że nie ma na celu obrażania posłanki Koalicji Obywatelskiej. – Ja tylko pani mówię, że pani dużo mówi, ale czy z sensem, to już osobna sprawa .
Utarczkę słowną w "Kropce nad i" skomentowali już opozycyjni politycy, w tym Katarzyna Lubnauer , która pisała o "chamstwie" Dyducha .
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Dom Kaczyńskiego chroniony przez 40 funkcjonariuszy. Prezes ma ponoć nie ufać SOP
-
Tragedia w Głownie. Matka znalazła ciało syna w wykopie z wodą
-
Syn Krzysztofa Krawczyka mocno o skandalu na pogrzebie jego ojc
Źródło: TVN24 | Twitter