wtv.pl > Wywiady > "Ten rok w zamknięciu pozostawi ślad w psychice całego pokolenia, jak wcześniej stan wojenny". Wywiad z fundacją Klimat i Emocje
Maja Staśko
Maja Staśko 19.03.2022 08:30

"Ten rok w zamknięciu pozostawi ślad w psychice całego pokolenia, jak wcześniej stan wojenny". Wywiad z fundacją Klimat i Emocje

wtv
WTV.pl

Maja Staśko: Z jakimi problemami możemy się zderzać w trakcie pandemii? Jak to wygląda z Waszych obserwacji, jako psycholożek?

Fundacja Klimat i Emocje: Na początku chcemy sprostować – Natalia jest socjolożką i pracowniczką socjalną, a Asia psycholożką.

Pandemia i jej skutki to chyba jedne z najbardziej demokratycznych doświadczeń, jakie dotykają społeczeństwo. Każda i każdy z nas w jakimś stopniu ją odczuwa. Różnimy się jednak odpornością (psychiczną, ekonomiczną, społeczną) na nią – i tutaj powstają najbardziej dramatycznie podziały i nierówności społeczne.

Są już jakieś dane dotyczące zdrowia psychicznego w trakcie pandemii?

Nie znamy statystyk, ale z obserwacji i intuicji sądzimy, że najczęstsze problemy wynikające z pandemii to samotność, izolacja, brak kontaktów społecznych, poczucie przytłoczenia. Zamknięcie w mieszkaniu ze wszystkimi członkami rodziny, w tym z dziećmi, które potrzebują ruchu i bodźców do prawidłowego rozwoju i przeniesienie wszystkich sfer życia – edukacji, pracy, rozrywki, aktywności fizycznej w jedno miejsce, jest bardzo obciążające.Przebywanie ze sobą 24 godziny na małej przestrzeni budzi frustrację, może poważnie wpłynąć na relacje partnerów, ale też na relacje rodziców z dziećmi. Dzieci są spragnione uwagi i rozrywek, rodzice są tym wyczerpani – i to paradoksalnie sprawia, że spędza się razem bardzo mało wartościowego czasu. Prawdopodobnie większe jest ryzyko przemocy domowej.

Tak, w Polsce nie mamy jeszcze takich danych, ale z danych z krajów Europy wynika, że skala przemocy domowej jest większa w trakcie pandemii.

Pandemia to zupełnie nowa sytuacja, na którą nikt nie był przygotowany. Nie ma na nią właściwego skryptu zachowania. Ale ten rok w zamknięciu bez wątpienia pozostawi ślad w psychice całego pokolenia młodych ludzi, tak jak na pokolenie ich dziadków miała wpływ wojna i PRL, a na rodziców – stan wojenny.

A osoby mieszkające samodzielnie?

Też mają ciężko. Przede wszystkim to seniorzy. Nie są odbiorcami szerokiego wachlarza usług i rozrywek online. Pozostają jedynie z informacjami serwowanymi w radiu i telewizji. Wielu z nich od wiosny nie widziało swoich bliskich.

A przecież kontakty z bliskimi, w tym kontakt fizyczny, taki jak przytulenie, obejmowanie się, głaskanie – są nam potrzebne do budowania odporności.

Kolejne problemy to lęk o zdrowie i życie swoje i najbliższych. Informacje o rozwoju pandemii same w sobie są przerażające, ale mnóstwo osób ma jednocześnie inne schorzenia. W naszym bliskim otoczeniu był przypadek osoby, której proces leczenia ciężkiej choroby przypadł na czas pandemii i poznałyśmy stres towarzyszący każdej wizycie w szpitalu Są osoby, które od lat czekały na ratującą życie operację, ale z powodu pandemii zostały one odwołane bez jakiejkolwiek wskazówki co dalej. Nie umiemy chyba wyobrazić sobie lęku tych osób i ich bliskich.

Wiele osób traci też pracę.

Tak, kolejnym aspektem pandemii są problemy ekonomiczne – utrata pracy, utrata zleceń, nagłe przerwanie umowy śmieciowej, zamknięcie biznesu. To są poważne ludzkie dramaty, które mogą pociągnąć za sobą cały szereg problemów emocjonalnych i psychicznych. Mogą prowadzić do depresji, nadużywania substancji psychoaktywnych, przemocy. Kiedy nie mamy pieniędzy na przetrwanie miesiąca, na zapewnienie bezpieczeństwa swoim podopiecznym – nie jesteśmy w stanie być przebojowi na rynku pracy, nie mamy kreatywnych pomysłów na to, żeby się odbić, nie mamy entuzjazmu i wysokiej samooceny, żeby napisać przekonujący list motywacyjny. Myślimy tylko o naszym problemie, o widmie wypowiedzenia umowy najmu, o pustym brzuchu, o długach. Większość ludzi dopiero gdy ma zapewnione to podstawowe bezpieczeństwo, kiedy prześpi bez lęku całą noc, może twórczo wymyślać, jak wyjść cało z pandemii.

Pandemia bardzo uwidoczniła nierówności klasowe w społeczeństwie.

Niestety. Łatwiej przetrwać opisane problemy, mając dom z ogrodem lub przynajmniej spore mieszkanie z tarasem. Mieszkając nieopodal lasu czy parku. Praca i nauka zdalna jest znośna, gdy każdy domownik ma swoje biurko, wygodne krzesło, szybki internet, dobry monitor. Gdy mamy dodatkowe 120 zł tygodniowo, wolną przestrzeń i godzinę bez dzieci czy innych podopiecznych, możemy korzystać z prywatnej psychoterapii online. Łatwiej zapaść w sen nawet po utracie pracy w mieszkaniu bez hipoteki do spłacenia. I finalnie, łatwiej chorować, nie tylko na covid, mając wsparcie w bliskich, pieniądze na leki i prawo do zwolnienia bez ryzyka utraty pracy.

Już w poprzednim roku szkolnym nauczyciele alarmowali, że nierówności między uczniami będą nie do nadrobienia. Nam się zdaje, że te nierówności będą dotykać dosłownie każdej sfery życia. W tym zdrowia psychicznego. A z kolei życie w społeczeństwie z wielkimi nierównościami społecznymi jest niekorzystne dla każdego, nawet dla osób bardzo dobrze sytuowanych. I tu wracamy do demokratycznego wpływu pandemii na psychikę.

To w trakcie pandemii założyłyście swoją organizację. Dlaczego właśnie teraz?

Dla Asi pandemia był zupełnie przypadkowym tłem. Od zawsze pracowała w NGO-sach (organizacjach pozarządowych), w ostatnich latach nawet bardziej w kolektywach i ruchach oddolnych. Zawsze chciała rozwijać własną fundację, ale brakowało jej odwagi i siły, żeby uruchomić machinę administracyjną. Poznała się z Natalią, działając dla przyrody: razem z grupą znajomych założyły Obóz dla Mierzei Wiślanej.

Natalia z kolei podczas pandemii przewartościowania wiele spraw i potrzeb. Chciała od dawna  zajmować się pomaganiem na szerszą skalę, ale nie wiedziała, jak podejść do tego tematu i co konkretnie mogłaby robić. A dwa lata wspólnych działań przekonało nas, że bardzo dobrze razem nam się współpracuje przyjaźń, jaka się między nami nawiązała i wiele rozmów na ten temat, uświadomiło jej to jeszcze bardziej i ułatwiło podjęcie decyzji o założeniu fundacji. Okazało się, że dogadujemy się także na polu zawodowym, co codziennie napędza nas wzajemnie do działania i wymiany pomysłów. Dlatego też wreszcie zakasałyśmy rękawy, pokonałyśmy lęk przed papierami i urzędami i zaczęłyśmy robić to, w co naprawdę wierzymy.

Jakie są Wasze najbliższe plany jako fundacji? Co chcecie zrobić?

Przed nami cała masa pracy – wciąż trzeba edukować, walczyć ze stygmatyzacją zdrowia psychicznego, zwiększać świadomość osób decyzyjnych i naciskać na nie. Na szczęście, jest coraz więcej organizacji, które się tym zajmują, coraz więcej aktywistów, osób publicznych, nawet celebrytów którzy przełamują tabu i mówią o swoich potrzebach lub problemach związanych z psychiką. Obecnie prowadzimy w każdy czwartek dwugodzinną grupę wsparcia dla osób, które chcą porozmawiać na temat tego, co obecnie dzieje się w Polsce (głównie chodzi o pozbawiane osób prawa do aborcji). Dzięki wsparciu Funduszu Praw Kobiet z Fundacji Batorego będziemy mogły rozszerzyć działania o indywidualne konsultacje psychologiczne (zapisy przez maila, informacje na naszym FB) i udzielać tego wsparcia aż do czerwca. Cały czas szukamy rozwiązań, jak trafić z pomocą psychologiczną do osób, które mają trudności finansowe, są wykluczone transportowo, wstydzą się, że mają problemy psychiczne. Wierzymy, że da się zorganizować pomoc psychologiczną, a nawet psychoterapię osobom, których na to nie stać przy jednoczesnym uczciwym opłaceniu specjalistów. Poza tym chcemy wspierać osoby aktywistyczne. Szczególnie działające dla klimatu, ale też osoby walczące z kapitalizmem, eksploatacją przyrody, niesprawiedliwością i łamaniem praw człowieka. Nasze doświadczenie pokazuje, że taki aktywizm jest ogromnie obciążający i może powodować wypalenie. Wiedza z zakresu psychologii jest raczej niewystarczająca, w zasadzie wśród wszystkich (nie tylko aktywistów). A przecież świadomość własnych stanów emocjonalnych, ograniczeń, zdolności komunikacyjne mogą ogromnie poprawić jakość życia.  Poza tym psychologiczna wiedza o tym, jak zachodzą zmiany na poziomie indywidualnym i całych społeczeństw, jest kluczowa do aktywizowania ludzi, wprowadzania zmian, dyskusji, przekonywania do swojej wizji świata.

Potrzebujesz wsparcia? Chcesz pogadać? Co czwartek w godzinach 19:00-21:00 Fundacja Klimat i Emocje prowadzi dwugodzinną grupę wsparcia dla osób, które chcą porozmawiać na temat tego, co obecnie dzieje się w Polsce. Możesz też zapisać się na indywidualne konsultacje psychologiczne przez wideo albo telefon. Zapisy: [email protected]. Więcej informacji na stronie Facebookowej https://www.facebook.com/klimatiemocje/.

Tagi: Facebook
Powiązane