wtv.pl > Polska > W Boże Narodzenie karpie cierpią. Zapytaliśmy wielkie sieci, czy w tym roku rezygnują ze sprzedaży żywych ryb
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 08:28

W Boże Narodzenie karpie cierpią. Zapytaliśmy wielkie sieci, czy w tym roku rezygnują ze sprzedaży żywych ryb

wtv
WTV.pl
  • Sprzedaż żywych karpi zdaniem Zuzanny Genderki ze stowarzyszenia Otwarte Klatki to archaizm okupiony cierpieniem zwierząt

  • Lidl, Auchan oraz Biedronka nie będą sprzedawać w okresie Bożego Narodzenia żywych ryb

  • Otwarte Klatki obalają mit dotyczący nieodczuwania bólu przez ryby

W okresie Bożego Narodzenia rok w rok rozgrzewa dyskusja na temat sprzedaży karpi. Ryba będąca obowiązkowym elementem wieczerzy wigilijnej nie zawsze może liczyć na humanitarne traktowanie. Trend ten powoli ulega zmianie, ale czy można mieć nadzieję na całkowity zakaz sprzedaży żywych karpi w sklepach?

Karp w płatkach owsianych, karp smażony, czy karp po żydowsku. To tylko jedne z nielicznych przepisów wyszukiwanych masowo w czasie Bożego Narodzenia przez Polki i Polaków. Duże sieci rezygnują ze sprzedaży żywych ryb i wyjaśniają nam dlaczego. Wszystko wskazuje na to, że cierpienie zwierząt zmierza ku końcowi.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki od lat walczy, aby Boże Narodzenie nie było związane z cierpieniem karpia

Na stronie Otwartych Klatek znaleźć można petycję "Stop sprzedaży żywych karpi". Złożono już ponad 48 tys. podpisów popierających ten wniosek, a do osiągnięcia wymaganego celu brakuje naprawdę niewiele. Mimo zmian w mentalności społeczeństwa i polityki dużych sieci handlowych, wciąż są miejsca, które sprzedają żywe ryby. Niestety często dochodzi do łamania praw zwierząt.

Psychologicznie wielu konsumentów nie traktuje karpia tak samo, jak chociażby psa czy kota. Smutna wiadomość jest taka, że niestety ryby odczuwają ból i cierpią tak samo, jak inne zwierzęta. Zuzanna Genderka z Otwartych Klatek odpowiedziała na nasze pytanie odnośnie kontrowersji związanych ze sprzedażą karpia w Boże Narodzenie.

- Polki i Polacy zdają sobie sprawę z tego, że zakup żywej ryby na Święta jest archaicznym zwyczajem okupionym cierpieniem. Potwierdzają to badania, według sondażu IBRiS przeprowadzonego w listopadzie tego roku na zlecenie Compassion Polska, tylko 26,6% Polaków planuje w tym roku zakup żywego karpia. Trendy te uważnie śledzą sieci detaliczne - przekazuje nam Zuzanna Genderka ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

- Przeważająca większość z nich wycofała już ze sprzedaży żywe ryby, wiedząc, że konsumenci zwracają coraz większą uwagę na to dobrostan zwierząt, których produkty sprzedawane są w sklepach - czytamy w odpowiedzi na pytanie, czy stowarzyszenie Otwarte Klatki zauważa różnicę w stosunku do sprzedaży karpi na rynku na przestrzeni lat.

Jednocześnie Zuzana Genderka w imieniu Otwartych Klatek wprost mówi o tym, że sprzedawanie żywych karpi jest zwyczajnie absolutnie nieakceptowalne. Ubojem ryb zdaniem specjalistki zająć powinny się wykwalifikowane miejsca, analogicznie do miejsc, gdzie zabija się inne zwierzęta kręgowe.

- [...] sprzedawanie konsumentom żywej ryby, którą mieliby zabić w domu, jak i ubój na terenie sklepu poprzedzony przetrzymywaniem ryb w zatłoczonych basenach, jest narażaniem tych zwierząt na niepotrzebny stres i ból - kontynuuje swoją wypowiedź specjalistka ds. dobrostanu zwierząt.

W Lidlu, Auchan oraz Biedronce nie kupisz żywych karpi

- Nie sprzedajemy od 2019 żywych karpi, decyzja się nie zmienia. Dbamy o dobrostan zwierząt - odpowiada na nasze pytanie Dorota Patejko reprezentująca sieć hipermarketów Auchan. Na stronie internetowej sieci znaleźć można dokładne informacje na temat argumentacji podjętej rok temu decyzji. Okazuje się, że to właśnie wzrost krytycznej opinii konsumentów dotyczącej sprzedaży żywych zwierząt mocno wpłynął na wycofanie się giganta z tej oferty.

Również Lidl nie zachęca swoich klientów do zakupu żywych karpi. Owszem, karp jak najbardziej znajdzie się w ofercie promocyjnej w okresie Bożego Narodzenia, jednak sieć potwierdza, że za rezygnacją ze sprzedaży żywych zwierząt stoi kilka argumentów.

- [...] od początku naszej działalności sprzedajemy wszystkie ryby świeże jedynie oprawione, kierując się zasadą humanitaryzmu. Uważamy również, że jest to bardziej praktyczne i korzystne rozwiązanie dla klienta, który płaci za oprawiony produkt. Coroczną sprzedaż karpia wspieramy hasłem „uwolnij wannę na święta - odpowiada na nasze pytania dotyczące tej sprawy Aleksandra Robaszkiewicz reprezentująca Lidla.

Lidl zachęca swoich klientów do kupna oprawionych ryb, wskazując, że ich karp dostarczany jest codziennie, przez co konsument może mieć pewność, że mięso jest świeże. Dodatkowo sieć korzysta z lokalnych, polskich łowisk, wspierając lokalny biznes. Przygotowano nawet specjalną ofertę promocyjną, tak by w Boże Narodzenie jak najwięcej osób posiliło się rybą zabitą w humanitarny i wolny od cierpienia sposób.

- Sieć Biedronka ze względów etycznych i logistycznych nigdy nie sprzedawała i nie sprzedaje żywych ryb, w tym karpia. Podkreślamy, że sieć Biedronka wymaga od swoich dostawców stosowania humanitarnych metod w procesie przygotowywania ryb do sprzedaży, jak również spełnienia wymogów dobrostanu ryb w hodowli, zgodnie z przepisami prawa w zakresie ochrony zwierząt - czytamy w odpowiedzi biura prasowego Biedronki na nasze pytania.

Wszystko wskazuje, że najwięksi gracze na rynku hipermarketów i dyskontów włączyli się w trend świadomości bólu. Bez względu na to, czy fakt ten wynika z chęci o dbanie o wizerunek firmy, czy realnej troski o respektowanie praw zwierząt, kroki te godne są godne pochwały i naśladownictwa ze strony mniejszych sklepów.

Ryby "nie czują"? Otwarte Klatki dementują mit na temat karpia

Dlaczego w Polsce wciąż nie możemy uwolnić się od stereotypu, że stłoczone w małym zbiorniku z wodą ryby, które duszą się z racji transportowania ich w siatkach bez wody, nie cierpią? Zuzanna Genderka tłumaczy, że powtarzane stwierdzenie o tym, że karp nie czuje bólu, jest kłamstwem.

- Karpie pod względem rozwoju ośrodkowego układu nerwowego i świadomych zachowań, dorównują ssakom. Posiadają takie same receptory bólowe jak ssaki, a stres przejawia się u nich wydzielaniem takich samych substancji, jak u człowieka, czyli adrenaliny i kortyzolu. Łączy nas więcej niż część z nas chciałaby przyznać. Pamiętajmy o tym podczas świątecznych zakupów - przekazuje w wypowiedzi dla WTV specjalistka ds. dobrostanu zwierząt ze stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Powiązane