Kard. Nycz o biskupie oskarżonym o molestowanie dziewczynki: Współczuję mu
- Relacja Moniki jest wstrząsająca: biskup zapraszał ją do sypialni, chciał jej pokazać niedostępną dla gości część mieszkania, kazał jej usiąść na łóżku. Sam też usiadł, rozpiął stanik 15-latki, wkładał rękę między uda, całował w usta, gryzł w uszy - czytamy w reportażu.
Bp Jan Szkodoń jest "bohaterem" reportażu "Zły dotyk biskupa", opublikowanego na łamach "Dużego Formatu". Z relacji ofiary wynika, że duchowny miał wkładać ręce pod koszulę i międz uda 15-latki.
Kapłan archidiecezji krakowskiej miał dopuścić się molestowania 25 lat temu.
- Wszystko co mi robił, było uświęcone jego autorytetem. Mężowi nie powiedziałam, bo nie widziałam potrzeby. Dopiero od niedawna patrzę na relację z nim jako na swoją krzywdę – opisuje kobieta w reportażu pt. "Zły dotyk biskupa z Krakowa".
Kardynał Kazimierz Nycz broni biskupa, który nie przyznaje się do żadnego z zarzucanych mu czynów
- Stanowczo oświadczam, że przedstawione mi oskarżenia są nieprawdą oraz że godzą w moje dobre imię, którego zamierzam bronić. Do czasu wyjaśnienia sprawy, nie będę podejmował żadnej pracy duszpasterskiej - pisze w swoim oświadczeniu.
2. Niepokojąca wizja Jackowskiego. Przepowiada pożar w Warszawie
Do sprawy postanowił odnieść się Kard. Kazimierz Nycz. Zapytany o oskrażenia postanowił... wyrazić współczucie dla biskupa.
– Z wielką empatią dla samego księdza biskupa, dlatego, że to się po prostu w mojej głowie, tak jak znam księdza biskupa tyle lat, jakby nie mieści wszystko razem. Dlatego czekam z nadzieją, czekam z utęsknieniem, że rzetelne, uczciwe wyjaśnianie tych spraw sprawi, że będziemy mogli patrzeć na to spokojnej – oświadczył kard. Kazimierz Nycz w rozmowie z dziennikarką TVN24.
O współczucie dla ofiary musiał zostać dopytany przez dziennikarkę.
Także, oczywiście. Dopóki nie wiemy, dopóki nie mamy tego wyjaśnienia ostatecznego, nie mam powodu żadnego w tym znaczeniu, żeby nie wierzyć jednej lub drugiej stronie – stwierdził metropolita.