Już jutro może dojść do protestu po decyzji TSUE w sprawie kopalni Turów
Już jutro górnicy i członkowie NSZZ Solidarności mogą zainicjować protest w sprawie decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego tymczasowego wstrzymania prac na terenie kopalni w Turowie. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd nie będzie podejmował kroków, które mogą zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu Polek i Polaków. Grupa zawodowa już się jednak organizuje i planuje podjęcie natychmiastowych działań.
Za pośrednictwem Facebooka specjalne stanowisko wydali członkowie NSZZ "Solidarność" KWB Turów. " Dzisiaj Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej każe zamknąć Kopalnię, jutro Rząd RP, a pojutrze Polskę i zostaniemy kolonią " - piszą związkowcy. Do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia konfliktu na linii Polska-Czechy na terenie jednostki nie powinny odbywać się pracę wydobywcze.
Jest to jednoznaczne z zagrożeniem dla elektrowni w Turowie, która według Mateusza Morawieckiego odpowiada za od 4 do 7% zapotrzebowania na energię elektryczną. Ekspert Jakub Wiech zaś mówi nawet o 8% zapotrzebowania.
Już jutro może ruszyć kolejny protest. Górnicy szykują się do wyjścia na ulice
Górnicy nie zamierzają czekać na dalsze decyzje Trybunału. Postanowienie uniemożliwia im kontynuowanie swojej pracy. Już trwa więc planowanie działań protestacyjnych. " Proponujemy dłuższą blokadę ronda w Kopaczowie na znak oburzenia decyzją trybunału niesprawiedliwości " - wskazuje grupa zawodowa, informując o podaniu szczegółów już w najbliższej przyszłości.
Komentarze działaczy Solidarności przedstawił dziennikarz Telewizji Regionalnej TVT. - Postanowienie spadło na nas jak grom z jasnego nieba [...]. Postanowienie naszym zdaniem jest przekłamane, nie zawiera faktów, grozi straszną klęską, ale my się nie poddamy - deklarował jeden z nich.
- Niestety sędziowie Trybunału, albo byli zapatrzeni w kierunku Czech, albo nie uznali naszych dowodów na zasadność funkcjonowania kopalni. Orzeczenie wprowadziło chaos, niepokój społeczny. Ludzie będą kłębkami nerwów, czekając na decyzję rządu - dodawał inny.
- Nie można wygasić elektrowni, a później rozpatrywać, czy Czesi mają rację, czy nie - tłumaczył rozmówca lokalnego medium. Zarzucono sędziom brak kompetencji lub pełnej wiedzy na temat sprawy.
- Chcemy pokazać Czechom i Unii Europejskiej, że my jesteśmy tutaj i będziemy bronić naszej kopalni. Będziemy zdeterminowani - zapowiadali.
Ważne oświadczenie w sprawie wydał także Mateusz Morawiecki. Prezes Rady Ministrów zarzucił Trybunałowi wychodzenie poza zakres kompetencji państwa. Zarzucono ingerowanie w istotę sporu poprzez wydawanie decyzji o tymczasowych środkach zapobiegawczych.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Czy doszło do "kupowania wyborców" przez PiS? Warzecha komentuje
-
Wielka afera wokół sprawy Iwony Wieczorek i Krzysztofa Rutkowskiego. Dziennikarz ujawnia