Dziennikarze dotarli do nagrania rozmowy Jarosława Kaczyńskiego. "Podobno jest źle"
Jarosław Kaczyński powinien być zaniepokojony sytuacją, jaka ma miejsce w Sejmie pod jego nieobecność. Mimo większości parlamentarnej, partia rządząca przegrała głosowanie w sprawie odroczenia posiedzenia. W wyniku tego, obrady na temat przepisów o przeciwdziałaniu pandemii COVID-19 zostały przeniesione. Tym razem Jarosław Kaczyński nie zdołał zareagować. Inaczej było kilka tygodni temu, kiedy to o kłopotach z głosowaniem powiadomił prezesa PiS-u sam marszałek Ryszard Terlecki, dzwoniąc do niego bezpośrednio z sali sejmowej. Wirtualna Polska dotarła do ciekawego nagrania.
Jarosław Kaczyński poinformowany
To nie pierwsza sytuacja, kiedy Jarosław Kaczyński ma problem ze zdyscyplinowaniem swoich posłów. Wcześniej jednak pomóc mógł w tym Ryszard Terlecki, który dzwonił do prezesa, by poinformować go o problemach. Na nagraniu zamieszczonym przez Wirtualną Polskę widzimy jak marszałek wyjmuje telefon i przypomina Jarosławowi Kaczyńskiemu o konieczności zebrania kworum.
"Dzień dobry. O, słyszę, że pan prezes już jedzie. Sprawdzamy kworum, także na spokojnie..." - mówi na nagraniu Terlecki.
Następnie słyszymy, że marszałek uspokaja Jarosława Kaczyńskiego zapewniając, że jest jeszcze czas. Później jednak traci nieco optymizm mówiąc:
"No, podobno jest źle, podobno jest źle. Znaczy dziś... No wiem, wiem. Dzisiaj jest to samo."
Posłom PiS brak dyscypliny
W tym tygodniu sytuacja okazała się trudniejsza. Z powodu faktu przebywania Jarosława Kaczyńskiego na kwarantannie, nie udało się zmobilizować odpowiednio posłów partii rządzącej. Posłowie PiS przegrali głosowanie.
Na sali sejmowej brakowało 28 posłów Zjednoczonej Prawicy, m.in. Zbigniewa Ziobro, Mateusza Morawieckiego, Jarosława Gowina czy Jacka Żalka. Wielkim nieobecnym był też oczywiście sam Jarosław Kaczyński, który z powodu kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem, nie pojawia się na głosowaniach.
Sytuacja niepokoi polityków obozu władzy, którzy stawili się na głosowaniu 20 października. Mówią o "porażce wizerunkowej władz klubu" i "problemie z dyscypliną". W tak wymagającej powagi kwestii jak prace nad metodami zapobiegania rozprzestrzeniania się koronawirusa, wielu posłów wykazało się brakiem odpowiedzialności.
Debata nad projektem PiS odbyła się wczoraj i dotyczyła m.in. nałożenia kar za ignorowanie nakazu zasłaniania ust i nosa oraz zwolnienia personelu medycznego z odpowiedzialności karnej. Przedstawiający projekt, Czesław Hoc zapewniał, że propozycje przepisów spowodowane są troską o zdrowie i życie Polaków.
Przedstawiciele opozycji zapewnili, że dzięki przeniesieniu obrad o jeden dzień, zdołali bliżej przyjrzeć się projektowi i przygotować ok. 40 poprawek.
źródło: wp.pl, wyborcza.pl