Janusz Szymik: W mojej sprawie kłamie sam kard. Stanisław Dziwisz
Janusz Szymik, ofiara księdza pedofila, utrzymuje, że kardynał Stanisław Dziwisz kłamał, twierdząc, iż nie dostał listu, w którym mężczyzna opisał sprawę wykorzystywania przez duchownego. Zdaniem Szymika hierarcha kłamał również w innych przypadkach.
W minionych dniach Watykan postanowił ukarać biskupa Tadeusza Rakoczego w związku z zaniedbaniami w sprawie wykorzystywania Janusza Szymika przez księdza Jana W.
Hierarcha nie reagował, mimo że dwukrotnie był informowany o pedofilskich czynach duchownego. Decyzją stolicy Watykanu Rakoczy otrzymał zakaz uczestnictwa w celebracjach oraz spotkaniach publicznych , a resztę życia ma spędzić na "pokucie i modlitwie" .
Sprawa nie kończy się jednak na osobie biskupa. Zdaniem Szymika wiedzę o jego sprawie miał bowiem również kardynał Stanisław Dziwisz .
"Kard. Dziwisz po prostu kłamie"
Gość programu Onetu wskazał, że ukaranie bp. Rakoczego w sposób kanoniczny jest pewną formą sprawiedliwości. Ofiara księdza pedofila zapewniła, że będzie dalej walczyła o sprawiedliwość.
Szymik podkreślił, że mimo powiadomienia władz kościelnych o sprawie już w roku 1993 nie mógł liczyć na wsparcie instytucji.
Rozmówca Onetu wskazał, że powiadomiony o sprawie biskup Rakoczy nie pomógł ofierze, a sprawcy. Podobnie reagowali również inni dostojnicy kościelni. – W mojej sprawie kłamie sam kard. Stanisław Dziwisz – powiedział Szymik, po czym dodał, że hierarcha kłamał m.in. w sprawie nieotrzymania od niego listu opisującego sytuację.
Portal przypomina, że to właśnie wspomniany mężczyzna przedstawił pismo, które doprowadziło do złożenia wniosku tzw. komisji ds. pedofilii o uruchomienie postępowania w sprawie popełnienia przestępstwa. Zawiadomienie dotyczyło czterech hierarchów, w tym właśnie kardynała Dziwisza.
Drugi rozmówca Onetu, dziennikarz Szymon Piezga, który jako pierwszy opisał historię Janusza Szymika, wskazał z kolei, że od roku bezskutecznie usiłuje skontaktować się z hierarchą . – Chciałbym zadać pytanie, dlaczego kłamie – zaznaczył reporter.
Piezga ocenił ponadto, że kary wymierzane osobom zamieszanym w tuszowanie pedofilii są znacznie pobłażliwsze w przypadku duchownych .
Dodał, że mimo nowelizacji Kodeksu karnego, która miała miejsce przed czterema laty i która wprowadziła obowiązek zgłaszania przypadków nadużyć seksualnych , w praktyce zmieniło się niewiele. – Ta zmiana w prawie to tylko teoria – zaznaczył.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Oświadczenie majątkowe Bosaka. Poseł wymijająco odpowiedział na jedną kluczową sprawę
-
Jednak szybko nie pożegnamy maseczek? Ekspert NRL mówi nawet o końcu roku
Źródło: Onet