wtv.pl > Polska > Posłowie próbowali ratować papieża przygniecionego meteorytem, ale odpadła mu noga. Szczyt kuriozum przypomniany po latach
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:32

Posłowie próbowali ratować papieża przygniecionego meteorytem, ale odpadła mu noga. Szczyt kuriozum przypomniany po latach

wtv
WTV.pl

Inslatacja "La Nona Ora" Maurizio Catellana przedstawiała przewróconego papieża Jana Pawła II przygniecionego meteorytem. Na reakcję tuż po jej pojawieniu się w galerii nie trzeba było długo czekać.

Na ratunek Janowi Pawłowi II

21 grudnia 1999 roku podczas wystawy "100 lat sztuki polskiej" doszło do niecodziennej sytuacji. Dwoje posłów Porozumienia Polskiego, Halina Nowina-Konopka oraz Witold Tomczak, postanowiło nieść ulgę przygniecionemu przez meteoryt papieżowi i przy okazji uszkodzić rzeźbę.

- Meteory kojarzą się z dinozaurami, a nie z papieżem. Moim pragnieniem jest, by ta rzeźba znikła - mówił Witold Tomczak tuż przed feralnym zdarzeniem. 

Posłanka Nowina-Konopka skutecznie odwróciła uwagę ochrony, a poseł Tomczak przebił się przez barierki i usunął ciężki głaz z papieskich nóg. Wydarzenie skończyłoby się pewnie szczęśliwie, gdyby nie fakt, że papieżowi podczas akcji odpadła noga. 

Kulawy Jan Paweł II zarobił

Witold Tomczak został pozwany przez firmę ubezpieczeniową na około 40 tyś. złotych za naprawę rzeźby. Lata później, podczas rozmowy z portalem wPolityce.pl twierdził, że: "uszkodzoną przeze mnie instalację z Zachęty [Cattelan] sprzedał za 880 tys. dolarów (...), więc jeszcze zarobił, można powiedzieć - dzięki mojemu działaniu". Praca została sprzedana za, w rzeczy samej, 886 tyś. dolarów anonimowemu kolekcjonerowi w maju 2001 roku, jednak wyczyn posła Porozumienia Polskiego miał na to znikomy wpływ. Ostatecznie Tomczak został ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2017 roku.

Jan Paweł II tym razem z kamieniem na rękach

1 października na placu przed Muzeum Narodowym w Warszawie stanie naturalnej wielkości pomnik Jana Pawła II z głazem na rękach stojącym nad zbiornikiem z barwioną na czerwono wodą. Jego autorem jest twórca "schodów smoleńskich" stojących na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Praca ma upamiętnić setną rocznicę urodzin polskiego papieża i ma nosić tytuł "Zatrute źródło".

Posąg już budzi kontrowersje w świecie sztuki, tym bardziej, że ma być odpowiedzią na rzeźbę Catellana i pokazuje zwrot w kierunku, w jakim przez lata podążało Muzeum Narodowe w Warszawie. Również internauci nie mają litości dla nowej pracy, wymyślając coraz to nowe memy i porównując przedstawienie papieża m. in. do Mariusza Pudzianowskiego czy cyklopa. 

źródło: [Wyborcza.pl]

Powiązane