Czarnobyl: Radioaktywny pył wyrzucany w powietrze. Pożar już w Czerwonym Lesie
Ogień objął lasy wokół nieczynnej elektrowni, podaje Radio ZET. To największy pożar od czasu słynnej katastrofy z roku 1986. Żywioł zdołał dotrzeć już do Czerwonego Lasu. Akcja ukraińskich strażaków, którzy walczą z pożarem zarówno z ziemi, jak i z powietrza, utrudnia panująca w regionie susza oraz silne porywy wiatru.
W akcji gaśniczej bierze udział kilkaset osób, 100 pojazdów, samolot oraz śmigłowce gaśnicze.
Czarnobył w ogniu
Pożar w radioaktywnej strefie czarnobylskiej w obwodzie kijowskim wybuchł 4 kwietnia. Według oficjalnych źródeł obecnie objął już przeszło 100 hektarów terenu. Źródła nieoficjalne podają z kolei, że ogień dotknął już około 3-4 tysiące hektarów.
Serwis napromieniowani.pl poinformował wczoraj o pojawieniu się trzeciego pożaru. "Ogień wykryto po wschodniej stronie rzeki Prypeć. Płoną obecnie tereny w okolicach wioski Koszówka i jeśli tutaj sytuacja nie zostanie szybko opanowana, to będzie naprawdę źle. Te tereny są bowiem dużo bardziej zalesione i dzikie", czytamy.
"Pożary w naturalnych ekosystemach nie prowadzą do wzrostu »ilości promieniowania w przyrodzie« - całkowitej aktywności sztucznych radionuklidów, które już znajdują się w środowisku ze względu na globalny opad spowodowany testami broni jądrowej (50–70. lata ubiegłego wieku) i emisjami na dużą skalę po katastrofie w Czarnobylu", poinformowano.
"Wszelkie dane są na bieżąco przekazywane organizacjom związanym z bezpieczeństwem jądrowym oraz cywilnym, a wśród nich jest m.in. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej", dodano. Wszelkie zarzuty dotyczące ukrywania poziomu promieniowania przez władze portal uważa za bezzasadne.
Źródła: Radio ZET / facebook.com/napromienowani.pl