Rodzice przerywają milczenie ws. koszmarnych warunków na dziecięcym oddziale. "Trudno wytłumaczyć 2-latkowi, że mama śpi w hotelu"
Na facebooku powstała grupa "SOS – mieszkańcy Wawra rodzicom z CZD". 12 tys. rodziców dzięki niej od 3 lat wymienia się informacjami na temat dostępności leżanek.
– Oni robią nawet za dużo, odciążają całkowicie szpital. Kawę potrafią zostawić na korytarzu z karteczką "z pozdrowieniami od SOS". Są wszędzie, mają swoje łóżka, pożyczają, przywożą. Ale teraz sytuacja z brakiem łóżek ich przerosła – mówi na łamach mamadu.pl, Sonia mama dziewczynki cierpiącej na zespół wad genetycznych.
Łóżek dla dzieci nie brakuje, problem z tymi dla rodziców. Swego czasu na terenie szpitala funkcjonowała wypożyczalnia leżanek. Niestety, na początku tego miesiąca ją zamknięto. Jak zauważa portal, trudno wytłumaczyć dziecku że rodzice muszą spać w hotelu. Na szkolnym krześle byłoby im trudno wytrzymać.
Centrum Zdrowia Dziecka wspierana z zewnątrz
Szpital wspierają dziś liczne fundacje. Funkcjonują również internetowe zbiórki. Niestety, dodatkowe problemy sprawiać mogą tutaj regulaminy szpitali, które w kontekście leżanek są bardzo restrykcyjne.
– Te łóżka są niezbędne, bo dwa tygodnie wytrzyma się na podłodze, ale kilka miesięcy? Jestem w trakcie ustalania ze szpitalem dokładnych wytycznych. Nie wiemy, ile pieniędzy uda nam się uzbierać i jaki typ łóżek będzie potrzebny. Bo można kupić takie "kanadyjki" za 100 złotych, ale one długo nie wytrzymają. To się raczej nie opłaca, potem będzie trzeba organizować kolejną zbiórkę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jedno takie łóżko to będzie kwota rzędu 1200 złotych – tłumaczy Anna Ojer.
Pod tym linkiem znaleźć można jedną ze zrzutek.