Jak będzie wyglądało tegoroczne Boże Narodzenie? Ekspert zabrał głos, w grę wchodzą różne scenariusze
Skrajne deklaracje, niespójny przekaz, nagła i niespodziewana konferencja - taką politykę nakładania obostrzeń obrał w ostatnim czasie rząd. Boże Narodzenie może czekać identyczny scenariusz. Przypomnijmy, że o zamknięciu cmentarzy dowiedzieliśmy się dzień przed wdrożeniem decyzji. Zebraliśmy deklaracje i możliwe scenariusze, które mogą zostać zrealizowane chwilę przed nadejściem ważnego święta dla społeczności katolickiej.
Na co trzeba się przygotować w Boże Narodzenie? Konkretne decyzje mogą zapaść w ostatniej chwili
Trzeba przyznać, że dynamiczny rozwój kryzysu epidemicznego skutecznie uniemożliwia sprawną komunikacje oraz zapewnienie czasu na przygotowanie się do kolejnych zasad sanitarnych. Prof. Andrzej Horban w rozmowie z "Super Expressem" wyznał, jakie są obecne cele Rady Ministrów.
- Walczymy teraz o to, aby Święta Bożego Narodzenia można było spędzić normalnie, tak jak w ostatnich latach. Jeżeli nadal będzie to (obostrzenia - przyp. red.) działało, społeczeństwo będzie dopasowywać się do zaleceń tak jak teraz, to należy spodziewać się w ciągu tygodnia czy dwóch spadku liczby zakażeń, zmniejszenia transmisji. O to nam teraz chodzi - deklarował doradca premiera w sprawie Bożego Narodzenia.
Minister Zdrowia jeszcze pod koniec października ostrzegał przed wprowadzeniem całkowitego lockdownu. Już wtedy wskazywał, że Boże Narodzenie z pewnością nie odbędzie się tak, jak przed kilkoma laty. - Jeśli pytają mnie panie, co będzie, powiem, że na pewno nie będzie takiej poprawy, byśmy mogli o tych świętach myśleć w sposób tradycyjny. Raczej spędzimy je w ścisłym gronie rodzinnym - tłumaczył dla "Faktu".
O przyszłości Bożego Narodzenia zaważy wzrost zachorowań. Stąd też wynika brak konkretów ze strony Rady Ministrów. - Przygotowujemy się do sytuacji według scenariusza, w którym przyrost liczby zakażeń jest wykładniczy. To może znaczyć 20-25 tys. zakażeń dziennie pod koniec tego tygodnia - wskazał, po czym dodał.
- Ten tydzień będzie bardzo ważny z punktu widzenia dalszego biegu wypadków. [...] jeśli będziemy dalej obserwować wykładnicze tempo wzrostu, będę namawiał premiera do całkowitego lockdownu - wyjaśniał jakiś czas temu Niedzielski dla "Faktu".
5 listopada o 8 rano odbyło się spotkanie przedsiębiorców z Mateuszem Morawieckim. Prezes Rady Ministrów, jak podaje Money.pl, wyjawił, jaki jest cel tak drastycznego ograniczenia społecznej mobilności - musimy się zamykać dziś, by m.in. w ogóle marzyć o w miarę normalnych świętach Bożego Narodzenia. Normalnych jednak tylko pod względem biznesowym, bo o dużych, rodzinnych imprezach powinniśmy zapomnieć na długo - miał podać wówczas lider rządu.
6 listopada zaś minister zdrowia wziął udział w programie "Money - To się liczy" Wirtualnej Polski. Po tygodniu od rozmowy z "Faktem" o Bożym Narodzeniu mówił podobnym tonie. - Czy rozważane jest zamknięcie dróg czy kolei na Boże Narodzenie, by tym samym ograniczyć kontakty i możliwość zarażania się koronawirusem? - zapytał prowadzący. Wówczas Niedzielski zalecał poczynienie przygotowań na najgorsze. - Rozważamy wszystkie scenariusze, rzeczywistość października pokazała nam, że musimy jako realne traktować scenariusze czarne - odpowiadał przedstawiciel resortu.
Święta Bożego Narodzenia mogą spotkać się z kolejnym, niespodziewanym utrudnieniem. Może nim być nagłe ogłoszenie "narodowej kwarantanny". - Tutaj już trudno myśleć o większych obostrzeniach. Jeśli ograniczymy handel tylko do podstawowych funkcji, to ten system wychodzenia z domu tylko po zaspokojenie podstawowych potrzeb, czy żeby iść do pracy już jest takim ograniczeniem życia społecznego, że trudno myśleć, co można robić więcej - dodał Adam Niedzielski w "Money. To się liczy".
Źródło: [Fakt/Wirtualna Polska/Super Express/Money.pl]