BNP Paribas udzielił oszustowi prawie 4 tys. pożyczki. Kradzież danych może spotkać każdego
Sprawę pani Justyny Kozłowskiej przytacza "Gazeta Wyborcza". Kobieta jest księgową, prowadzi w Warszawie biuru rachunkowe. Dwa tygodnie temu kobieta otrzymała dwa pisma z sądów. Oba wzywały do zapłaty.
Pierwsze z nich wpłynęło od firmy Alfa Finance, której pani Justyna była rzekomo winna 1911 zł. Spłaty zadłużenia w kwocie 637 zł domagała się również firma RK Recovery.
– Pisma przyszły na adres prowadzonej przeze mnie działalności gospodarczej, a w treści podany był adres zamieszkania, który nie jest ani nigdy nie był mój. Podany był również inny niż mój numer dowodu osobistego. Jedyne dane, które się zgadzały, to imię, nazwisko i numer PESEL – mówi "Wyborczej" pani Justyna.
Kobieta zorientowała się, że ktoś ukradł jej tożsamość.
BNP Paribas. Oszustowi udzielono pożyczki mimo niezgodności danych
– Zupełnie nie wiedziałam, co robić i gdzie to zgłosić. Nie wiedziałam, jak postępować, czułam się całkowicie bezradna – przekazuje kobieta w rozmowie z dziennikiem. Podejmuje jednak działania: zakłada konto w Biurze Informacji Kredytowej i sprawdza swoją historię kredytową. Z raportu wynika, że pani Justyna zaciągnęła kilkanaście pożyczek.
Większość firm, w których została zaciągnięta pożyczka na naziwsko pani Justyny to firmy pożyczkowe oferujące tzw. chwilówki. W raporcie znajdziemy jednak również nazwę dużego polskiego banku – BNP Paribas. Bank bez mrugnięcia okiem przyznał przestępcy niemal 4 tys. zł. Do uzyskania pożyczki oszustowi wystarczyło jedynie nazwisko i numer PESEL pani Justyny. Pracowników banku nie zaalarmował fakt, że nie zgadzały się pozostałe dane.
Na konto pani Justyny zaciągnięto łącznie kilkanaście pożyczek. Kwota? 14 tys. 600 zł. Kobieta zaręcza jednak, że suma nie obejmuje tzw. kosztów egzekucyjnych. Te mogą nawet podwoić zadłużenie.
Jak podaje "Wyborcza", jako adres oszust zawsze podawał ulicę Chabrową 7 w Rewalu. Pod tym adresem mieści się pusta działka. Podawany numer telefonu należy do Zespołu Szkół Samochodowych w Kaliszu. Adres e-mail założono w jednej z bezpłatnych domen pocztowych.
Większość z firm przewiduje przypadki kradzieży tożsamości. – Prosimy o złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na policji i przysłanie nam kopii tego zawiadomienia. Dopiero po otrzymaniu kopii zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa złożonego na policji wstrzymujemy działania windykacyjne i blokujemy dostęp do konta – mówi "Wyborczej" Eliza Więcław z Wonga.pl. Windykacja jest wówczas wstrzymana do czasu zakończenia śledztwa. Pani Justyna musi jednak wyjaśniać sprawę na własną rękę. Koszty, które musi w tym celu ponieść, nie zostaną jej zwrócone. Sam adwokat to wydatek rzędu 6 tys. zł. Do tego m.in 500 zł za zarejestrowanie w Krajowym Rejestrze Długów oraz 99 zł za rejestrację w BIK.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że koszty wynajęcia adwokata częstokroć przewyższają zaciągnięte pożyczki, zwłaszcza jeśli mówimy o chwilówkach rzędu 500 czy 1000 zł. Poszkodowani kalkulują. Spora część decyduje się spłacić kredyty, których nie zaciągnęli. Oszustów zwykle nie udaje się złapać.
2. Co najmniej 20 osób nie żyje, 16 rannych, również dzieci. Tragedia za granicą podczas nabożeństwa
4. Awantura w programie na żywo. Poseł nie wytrzymał, wyszedł ze studia
5. Co się stało Sikorskiemu? Do sieci wyciekły zdjęcia
6. Będzie naprawdę niebezpiecznie. Pilny alarm dla prawie całej Polski