Duda tłumaczył, jak ma wyglądać kampania. Zapomniał o tym wspomnieć swojemu rzecznikowi
Błażej Spychalski od 7 września 2018 roku pełni funkcję rzecznika prasowego prezydenta RP. Andrzej Duda najpewniej zapomniał jednak wspomnieć działaczowi, jaki miał pomysł na kampanię wyborczą. Wypowiedź polityka spotkała się więc z dużą krytyką.
Błażej Spychalski w ostatnim czasie znalazł się na czołówkach największych krajowych mediów przez swą wypowiedź o szefie Polskiego Stronnictwa Ludowego. 2 marca rzecznik prasowy prezydenta pojawił się na antenie TVN24. W rozmowie z Konradem Piaseckim działacz stwierdził między innymi:
- Władysław Kosiniak-Kamysz, który przez wiele lat był popychadłem Donalda Tuska, który przeprowadził wbrew Polakom tak zwaną reformę emerytalną, wypowiadając takie słowa, lekko się zagalopował - mówił Spychalski.
Błażej Spychalski nie posłuchał apeli Andrzeja Dudy
Nazwanie oponenta politycznego Andrzeja Dudy "popychadłem" oburzyła wielu komentujących. Co więcej, nie wpisywało się w "pojednawczy" profil kampanii wyborczej obecnego prezydenta. Podczas inauguracji wyścigu po fotel głowy państwa Duda przekonywał bowiem o potrzebie zmiany dyskursu w wyrażaniu opinii przez kandydatów oraz ich współpracowników. Spychalski najpewniej nie wziął sobie jednak tych słów do serca.
- Wielka prośba: do mojego sztabu, do młodzieży, ale i do wszystkich rodaków. Chciałbym, by była to kampania kulturalna, z szacunkiem do kontrkandydatów, z szacunkiem do wyborców i zwolenników każdego z kandydatów w tych wyborach. (...) Proszę, by nie było takich sytuacji, jakie niedawno miały miejsce w Pucku czy niestety w polskim Sejmie. Żeby nie było obrażających, obscenicznych gestów, słów i zachowań. To jest coś, co w polskiej polityce nigdy nie powinno mieć miejsca, i mam nadzieję, że pokażemy, że politykę można prowadzić inaczej - stwierdził Duda podczas oficjalnej inauguracji swojej kampanii.
DZISIAJ GRZEJE: 1. Tajemnicze nocne spotkanie Andrzeja Dudy z prezesem PiS. Spiskowali?
2. Niewyobrażalny skandal w popularnej lodziarni. Lepiej uważajcie, konsekwencje mogą być straszne
- O to apeluję przede wszystkim do tych, którzy ze mną współpracują, i do moich zwolenników, aby nie dać się ponieść emocjom, nie dać się sprowokować i zachowywać się w sposób kulturalny - dodał prezydent, najwyraźniej nie wyrażając jednak swej opinii wystarczająco dla Spychalskiego wyraźnie.
ZOBACZ TAKŻE:
- Wielka afera w świecie futbolu. Śledczy przeszukali biura uczestników Ligi Mistrzów
- Seniorzy mają powody do radości. Do ich kieszeni trafią dodatkowe pieniądze z ZUS
- Wrocławski ksiądz: epidemia to kara za homoseksualizm. Skandaliczne kazanie
- Nastolatek szkalowany przez sąd za tęczowy herb miast. Paranoja i kuriozum
- Choć płacił składki całe życie, nie dostał emerytury. Patologia systemu
- Wszystkie loty odwołane. Upada największa, regionalna linia lotnicza w Europie
Źródła: Gazeta Wyborcza / Polska The Times