wtv.pl > Polityka > Zakażony arcybiskup miał zdjąć maseczkę tylko do zdjęcia. Nagrania pokazują jednak zupełnie inną wersję wydarzeń
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:32

Zakażony arcybiskup miał zdjąć maseczkę tylko do zdjęcia. Nagrania pokazują jednak zupełnie inną wersję wydarzeń

wtv
WTV.pl

Ich skandaliczne podejście do ograniczeń i ryzykowne podejście do zdrowia możemy zobaczyć nie tylko na zdjęciu przed katedrą, ale również na zdjęciach ze mszy. 

Zarażony arcybiskup już na kwarantannie. Co z resztą?

Co ważnie, podczas tych wydarzeń byli obecni nie tylko biskupi, ale również księża, siostry zakonne i osoby świeckie. Na zarażenie podatni mogą być więc nie tylko sami biskupi, ale również ich otoczenie i osoby, które pracowały przy zjeździe. Na zdjęciach z mszy możemy zobaczyć, że większość biskupów zostawiła maseczki w zakrystii, podobnie jak duża część, szczególnie starszych osób związanych z Kościołem, jak choćby siostry zakonne. To najmłodsi zastosowali się do zaleceń. 

Po zjeździe okazało się, że dodatni test na koronawirusa przedstawił arcybiskup Wiktor Skworc. Zapewniono, że metropolita katowicki "przebywa aktualnie w izolacji domowej i podlega wskazaniom i procedurom służb sanitarnych". 

- Ksiądz arcybiskup skontaktował się ze służbami sanitarnymi. Zastosujemy się do wszelkich poleceń służb, ale na razie nie mamy od nich sygnałów o ewentualnej koniecznej kwarantannie dla biskupów - mówił rzecznik KEP, ks. Leszek Gęsiak SJ. 

Feralne zdjęcie sprzed katedry

W poniedziałek Polskę obiegło zdjęcie upamiętniające 387. zjazd KEP, na którym wszyscy biskupi pozowali przed łódzką katedrą bez maseczek. 

"Ponad 100 biskupów - mężczyzn w grupie ryzyka z całej Polski zrobiło sobie wczoraj koronaparty - spotkali się bez maseczek i żadnych środków ostrożności. Wstyd" - napisał Dariusz Standerski z Lewicy. W oświadczeniu wydanym przez KEP możemy przeczytać: "Księża biskupi na otwartej przestrzeni na placu przy katedrze łódzkiej, poproszeni przez fotografa, zdjęli maseczki na moment wykonania wspólnego zdjęcia". Jak się jednak okazuje, nie była to jedyna sytuacja, kiedy ominięto zasady podstawowej ochrony przez koronawirusem, mimo że zapewniano również, że "mając na uwadze bardzo trudną sytuację epidemiologiczną w kraju, podczas Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Łodzi dołożono wszelkich starań, aby były zachowane wszystkie możliwie dostępne środki bezpieczeństwa". 

Zdjęcia pokazują całkowicie inny obraz sytuacji, jak te z mszy świętej, kiedy właściwie żaden z biskupów nie nosi maski, a wszyscy stoją lub siedzą stłoczeni jeden obok drugiego. Na zdjęciach Archidiecezji Łódzkiej można zobaczyć, że lektorzy przewodzący procesji noszą maski, za to zgromadzeni na nimi księża i biskupi już nie, mimo że nakaz nie obejmuje jedynie osób odprawiających mszę. Z pewnością nie robiło tego ponad stu biskupów. 

Inną kwestią są obrady, gdzie na większości zdjęć można zobaczyć, że biskupi przestrzegają zasad bezpieczeństwa, na innych jednak widać już, że jedynie nieliczni zasłaniają noc i usta. Również nagrania, udostępnione na Twitterze przez biuro prasowe KEP, ukazują duchownych, niestosujących się do zasad bezpieczeństwa. Rządowe obostrzenia mówią jasno o obowiązku noszenia maseczek, przez uczestników nabożeństw. Tymczasem, podczas mszy świętej w w kościele pw. św. Mateusza w Pabianicach, siedzący blisko siebie kapłani, nie mieli zasłoniętych ust i nosów.

Mimo wprowadzenia żółtej strefy w całym kraju, sytuacja w Kościele się nie zmienia - nie zostały nałożone żadne dodatkowe obostrzenia.

źródło: [polsatnews.pl][wiadomosci.gazeta.pl]

Powiązane