Zadzwonił na pogotowie, że reanimuje kobietę. Kiedy karetka przyjechała na miejsce, oboje nie żyli
Tragedia w okolicach Białegostoku. Kobieta topiła się w basenie. Mężczyzna wyciągnął ją z wody i zawiadomił pogotowie. Po przyjeździe na miejsce służb, oboje już nie żyli.
Zdarzenie miało miejsce we wsi Zajezierce, nieopodal Białegostoku.
Tragedia pod Białymstokiem
O okolicznościach wydarzenia poinformował portal TVP Info. Do sytuacji miało dojść ok. godz. 20. Według nieoficjalnych informacji, pogotowie otrzymało zgłoszenie od 63-letniego mężczyzny .
Tłumaczyć miał, że przebywająca z nim na posesji 53-letnia kobieta kąpała się w domowym basenie . W pewnym momencie nieoczekiwanie zaczęła się topić . Mężczyzna zdecydował się pospieszyć na ratunek.
Wyciągnął kobietę z wody i rozpoczął proces reanimacyjny. W międzyczasie zadzwonił na numer alarmowy.
Po otrzymaniu zgłoszenia, służby wyruszyły pod wskazany adres.
Po dotarciu do wsi pod Białymstokiem ratownikom ukazał się zatrważający widok. Po wejściu na posesję okazało się, że zarówno mężczyzna jak i kobieta już nie żyją .
Niejasne przyczyny
Po stwierdzeniu zgonów, do Zajezierc pod Białymstokiem przyjechała policja . Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, prace rozpoczęła również prokuratura .
Według nieoficjalnych informacji, sprawa nie ma charakteru kryminalnego , co oznacza, że na terenie posiadłości doszło najprawdopodobniej do nieszczęśliwego wypadku.
Szczegóły sprawy nie są w tej chwili znane.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Szumlewicz obnaża paradoksy kościoła. "Bezbożnik" to książka nie tylko dla ateistów
-
Ryszard Czarnecki opowiedział o wakacyjnych planach Jarosława Kaczyńskiego
Źródło: tvp.info