Wrocław: Pijany mężczyzna wsiadł za kierownicę śmieciarki i uprowadził pojazd. Tłumaczył, że nic nie pamięta
Mężczyzna tłumaczył, że nie pamięta zbyt wiele ze swojej przygody w "śmieciarce".
33-letni mężczyzna z Wrocławia wykorzystał nieuwagę pracowników firmy sprzątającej i uprowadził ich pojazd. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że był kompletnie pijany i miał zakaz kierowania samochodem.
Pijana jazda "śmieciarką"
Do zdarzenia doszło w sobotę 26 czerwca we Wrocławiu . Jedna z firm sprzątających prowadziła zbiórkę śmieci, korzystając ze specjalnego auta marki Iveco .
Mężczyźni zatrzymali swój pojazd i pozostawili go otwartym, by udać się do pobliskich koszy na śmieci oraz zabrać ze sobą ich zawartość. Moment nieuwagi pracowników wykorzystał 33-latek , który wpadł na pomysł, by wejść w tym czasie do samochodu
Mężczyzna wsiadł do "śmieciarki" i odjechał . Zaskoczeni pracownicy natychmiastowo powiadomili policję, która zatrzymała 33-latka na jednym ze skrzyżowań.
Podczas swojej "przejażdżki" zdążył jednak zdemolować kilka aut oraz zniszczyć fragmenty miejskiej infrastruktury .
Uciec, ale dokąd?
Po zatrzymaniu policja zdecydowała się sprawdzić trzeźwość 33-latka. Okazało się, że jest kompletnie pijany, a w jego organizmie wykryto prawie 2,5 promila alkoholu .
Dodatkowo, szybko okazało się, że mężczyznie odebrane zostały uprawnienia do kierowania pojazdami , co stawia go w jeszcze gorszej sytuacji. Nie był to zresztą pierwszy raz, gdy zdecydował się na jazdę autem pod wpływem alkoholu.
- Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych - przekazał w rozmowie z WTV Paweł Noga z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Wszystko wskazuje na to, że efektowna "przygoda" nie zostanie zapamiętana przez 33-latka na długo. Podczas przesłuchania tłumaczył, że ze względu na stan, w jakim się znajdował, niewiele pamięta z sobotnich wydarzeń .
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.