W sobotę odbył się protest rybaków. Obietnice ministra Marka Gróbarczyka nadal nie zostało spełnione
Auta stoją jeden za drugim. Podróżujący na Hel w sobotni poranek zostali zaskoczeni przez protest rybaków. Główna droga prowadząca na Półwysep Helski została zablokowana. Armatorzy stanęli na drodze wjazdowej we Władysławowie. Utrudnienia są spore.
W sobotę 10 lipca odbył się protest rybaków . Utrudnienia drogowe i odcięcie podróżnych od Półwyspu Helskiego ma zwrócić uwagę rządzących.
Nie ma szans na objazdy . Utrudnienia drogowe odczuwalne będą jeszcze długo. Protest rybaków zakończył się o godzinie 14 , lecz droga w obu kierunkach nadal jest zablokowana.
Protest rybaków na drodze na Półwysep Helski
Na przejście dla pieszych o godzinie 9 wyszli niezadowoleni rybacy . St. post. Monika Mularska w rozmowie z mediami przekazała, że w proteście brało udział około 30 osób .
- W związku z tym, że nie ma innej drogi w kierunku Helu i nie można wprowadzić objazdu, co paręnaście minut protestujący w porozumieniu z policją będą przepuszczać auta jadące na półwysep - dodała policjantka.
Źródło: screen Google Maps
Obietnice polityków nie zostały spełnione
- Nasz protest ma charakter pokojowy i z zachowaniem wszystkich obowiązujących przepisów - zapewniał Sztab Kryzysowy Armatorów Rybołówstwa Rekreacyjnego.
Dlaczego w ogóle protest rybaków się odbył? Okazuje się, że jest to bezpośrednio związane z ustaleniami podpisanymi przez armatorów rybołówstwa rekreacyjnego oraz ówczesnego ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka.
- W związku z tragiczną sytuacją armatorów rybołówstwa rekreacyjnego postanowiliśmy przystąpić do wznowienia akcji protestacyjnych. Do dziś podpisane porozumienie [...] nie zostało zrealizowane . We wszystkich polskich portach stoją statki, które już nie wrócą do zawodu - przekazał Sztab Kryzysowy Armatorów Rybołówstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Protestujący rybacy negatywnie odnoszą się również do morskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim . Przekazano, że blokowanie kluczowej nadmorskiej drogi to drastyczna forma, która ma zwrócić uwagę decydentów.
To nie pierwsza tego typu akcja
Tydzień wcześniej rybacy blokowali inną popularną w wakacje trasę. Armatorzy wyszli na wjazdy do Ustki oraz Łeby .
Niewykluczone, że to nie ostatnia taka akcja w tym sezonie . Nic nie wskazuje również na to, by rządzący pochylili się nad problemami rybaków.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Chłopiec wjechał rowerem pod koła ciężarówki. Cudem nie odniósł poważnych obrażeń
-
Straż interweniowała ponad 5 tys. razy. Niespokojna noc z piątku na sobotę
Źródło: polsatnews.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: (zdjęcie ilustracyjne) Marcin Gadomski/AGENCJA SE/East News