Tokio 2020. Reżim Łukaszenki usiłował zmusić do powrotu do kraju białoruską olimpijkę
W niedzielę białoruska lekkoatletka została oficjalnie odsunięta od igrzysk w Tokio. Niedługo potem Chryscinę Cimanouską usiłowano przewieźć na lotnisko i zmusić do powrotu do Mińska. – Łukaszenka maksymalnie "czyści" wszelkie realne i potencjalne punkty oporu – ocenia dr Michał Patryk Sadłowski, specjalista ds. obszaru poradzieckiego.
Chryscina Cimanouska otwarcie skrytykowała zaniedbania sztabu szkoleniowego , z powodu których trzy białoruskie biegaczki nie zostały dopuszczone do zmagań w Tokio . Lekkoatletkę przeniesiono tymczasem do sztafety 4x400 m, choć Cimanouska jest sprinterką i na co dzień biega na 200 m.
Za krytykę białoruskiej ekipy biegaczkę najpierw odsunięto od igrzysk , a następnie, jak poinformowała, siłą próbowano odesłać ją do Mińska .
Białoruski Narodowy Komitet Olimpijski przekonywał, że decyzję o przerwaniu udziału Cimanouskiej w igrzyskach podjęto na podstawie badań lekarskich, które rzekomo wykazały zły stan emocjonalno-psychiczny sprinterki .
24-latka zdementowała tę informację. Jak twierdzi, w ogóle jej nie badano.
Chryscina Cimanouska poprosiła o azyl w Europie
Białoruskiej olimpijce udało się opuścić eskortującą ją na lotnisko obstawę i zgłosić się na policję. Tam poprosiła o ochronę i zapowiedziała, że nie wróci na Białoruś .
fot: YUKI IWAMURA/AFP/East News
Cimanouska podkreśliła, że o nieprawidłowościach i zaniedbaniach sztabu mówiła niejednokrotnie, a decyzja o odesłaniu jej do Mińska jest próbą wymierzenia kary "za mówienie prawdy" .
Sprinterka poprosiła już o azyl polityczny , twierdząc, że boi się, iż na Białorusi zostanie aresztowana. Bezpieczny pobyt na podstawie wizy humanitarnej oraz możliwość kontynuowania kariery sportowej Białorusince zaproponowali już Polska oraz Czechy.
Informację w niedzielny wieczór potwierdził wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Przydacz .
Pomoc Chryscinie Cimanouskiej zaoferowała też choćby polska ambasada w Tokio .
Dr Sadłowski: Reżim będzie reagował na najmniejszy przejaw niezadowolenia
O działania reżimu Łukaszenki w sprawie białoruskiej biegaczki pytam dr. Michała Patryka Sadłowskego , prawnika, historyka ustroju, specjalistę ds. obszaru poradzieckiego, a także adiunkta w Zakładzie Historii Administracji Wydziału Prawa i Administracji UW.
– Mimo pozornej stabilności reżim polityczno-konstytucyjny Aleksandra Łukaszenki znajduje się w fazie stopniowej transformacji, ale w kierunku rosyjskim . Obecny prezydent chce utrzymać władzę, zapewnić bezpieczeństwo sobie, rodzinie i najbliższemu otoczeniu i stąd pewnie musi przygotować swoje kontrolowane odejście – komentuje dr Sadłowski.
Dodaje, że gwarantem – a być może kreatorem i organizatorem – zmiany będzie Rosja. I zaznacza: – Implikuje to fakt, że naród białoruski, jako podmiot, nie uczestniczy w tym procesie .
Zwraca uwagę, że napięta sytuacja polityczna na Białorusi siłą rzeczy przekłada się na społeczeństwo, jego struktury i na poszczególne jednostki. Zwłaszcza te zaangażowane.
Wtrącam, że w przypadku białoruskiej biegaczki trudno mówić "o jednostce zaangażowanej" , jak było to choćby w przypadku zatrzymanego 23 maja Romana Protasiewicza . Ingerencja Łukaszenki w świat tak odległy od polityki jak sport to nieznany dotąd kaliber działań Mińska.
– Na Białorusi zachodzą ostatnio dwa procesy – wskazuje dr Michał Patryk Sadłowski. – O pierwszym z nich wielu ekspertów mówiło już jesienią ubiegłego roku. Mianowicie, korzystając z faktu, że reżim się utrzymał, Aleksandr Łukaszenka maksymalnie "czyści" wszelkie realne i potencjalne punkty oporu przeciwko sobie i swojej wizji władzy.
Zdaniem eksperta ds. obszaru poradzieckiego wkrótce wrogiem Łukaszenki może stać się każdy, kto otwarcie nie opowie się za władzą .
– To jest właśnie przyszykowanie gruntu pod potencjalną zmianę ustroju i sukcesję – lub odejście. Dlatego też reżim będzie reagował na najmniejszy przejaw niezadowolenia, żeby albo spacyfikować, albo zmusić do wyjazdu kontestatorów – zaznacza.
Dr Sadłowski dodaje, że obecnie trwa też ofensywa polityczna oraz medialna, której celem jest wykazanie, że w sierpniu 2020 roku to Białoruś została zaatakowana, wobec czego teraz musi odpowiedzieć . Proces ten sięga również areny międzynarodowej.
Rodzina Cimanouskiej uciekła z Białorusi
Według najnowszych informacji z Tokio białoruska biegaczka przebywa już na terenie ambasady RP w mieście olimpijskim .
Dziennikarz Tadeusz Giczan ustalił z kolei, że mąż i dzieci Chrysciny Cimanouskiej opuścili już Białoruś i znaleźli schronienie na Ukrainie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
źródło: wtv.pl, Twitter, PAP zdjęcie główne: GIUSEPPE CACACE/AFP/East News