15 tys. wiernych zgromadzonych w jednym miejscu dla Tadeusza Rydzyka. Mówił o grzechach Polaków
Chwilę przed wyborami prezydenckimi Tadeusz Rydzyk zorganizował wielką pielgrzymkę Radia Maryja. Wierni wspólnie z hierarchami Kościoła katolickiego udali się na Jasną Górę. Z przedstawionych przez organizatorów przedsięwzięcia danych wynika, że na wydarzeniu stawiło się 15 tysięcy Polek i Polaków. Cała inicjatywa wywołała wiele kontrowersji. Główną uwagę mediów przykuła Eleni, która udzieliła pielgrzymom koncertu.
Tadeusz Rydzyk na pielgrzymce Radia Maryja: Inni barbarzyńcy działają, bo diabeł istnieje
Toruński redemptorysta odniósł się do czasów świętego Benedykta. - Niewiele się zmienia, tylko inni barbarzyńcy działają, bo diabeł istnieje - wskazywał Rydzyk na Jasnej Górze. Swoje wystąpienie poświęcił również społeczności LGBT. W bojowym nastawieniu wykrzykiwał do katolików, czy życzą sobie obecności mniejszości seksualnych w naszym kraju. Na pytania Rydzyka, "Czy chcecie LGBT" pielgrzymi odpowiadali przecząco.
- Jutro się okaże, za czym jesteście, za czym jest Polska. Uchowaj Boże, żeby nie stała się Polska taka jak gdzie indziej. Mówili wam: "Babciu, nie jedź, bo się zarazisz, nie chodź do kościoła, bo te wirusy są takie pobożne, że tylko w kościele siedzą?". Mówili? Wracamy do kościoła, ciągnijcie tu młodzież. Chcecie, żeby były u nas Niemcy? Zobaczymy jutro. Zobaczymy, jak pójdziecie do kościoła, i nie tylko do kościoła - deklarował duchowny, dzień przed wyborami na Jasnej Górze.
Głos na pielgrzymce Radia Maryja zabrał też przełożony Taduesza Rydzyka. - Chciałbym w imieniu nas wszystkich podziękować ks. abp. Markowi Jędraszewskiemu, że podczas tej naszej pielgrzymki jest naszym przewodnikiem duchowym. Bóg zapłać za celebrowanie tej Mszy św. i za słowo. Rodzina Radia Maryja to wspólnota, która ma świadomość swojej misji. To wspólnota modlitwy, wspólnota przekonana, że dzisiaj winniśmy dzielić się swoją wiarą, a więc ewangelizować - deklarował Janusz Sok, lider zakonu, do którego należy toruński redemptorysta.
Tadeusz Rydzyk skomentował też sytuację pogodową. Przypomnijmy, że 11 lipca w Częstochowie nieustannie padało, a temperatura nie przekraczała 12 stopni Celsjusza. Duchowny uznał, że deszcz stanowi jedynie niewielką pokutę za grzechy Polek i Polaków. Warto podkreślić, że w wielkim wydarzeniu udział wzięli również politycy Zjednoczonej Prawicy. Na Jasnej Górze mogliśmy dostrzec między innymi Annę Zalewską, Antoniego Macierewicza czy też Beatę Kempę.
Źródło: [Dziennik Zachodni/Radio Maryja/TV Trwam]