Tabloid ujawnił nowe fakty ws. zaginięcia Iwony Wieczorek
-
Szef fundacji zajmującej się badaniem sprawy Iwony Wieczorek przyznał, że współpracował przez jakiś czas z mężczyzną, który pod pozorem chęci pomocy, przekazywał informacje zabójcom 19-latki z Gdańska
-
Janusz Szostak powiedział w rozmowie z "Faktem", że jest przekonany o tym, że wie kto stoi za uprowadzeniem z 2010 r.
-
Szostak wierzy, że już wkrótce morderca zostanie schwytany
Choć od zaginięcia Iwony Wieczorek minęło 11 lat, wciąż oficjalnie nie wiadomo, co się z nią stało.
Nowe fakty ws. zaginięcia Iwony Wieczorek
Wszystko zaczęło się pewnej lipcowej nocy w Gdańsku, w 2010 r. 19-letnia Iwoapna Wieczorek wracała z jednej z sopockich dyskotek do swojego domu na gdańskim Jelitkowie. Ostatni raz kamery monitoringu zarejestrowały jej obecność w okolicy plaży nr 63, kilkanaście minut po godz. 4.00 rano.
Choć od domu dzielił ją już krótki kawałek drogi - zaledwie kilkaset metrów, nigdy nie udało jej się do niego dotrzeć. Dziewczyna dosłownie "zapadła się pod ziemię" i nie pozostał po niej najmniejszy ślad. Natychmiastowo rozpoczęto śledztwo, które nie przyniosło jednak żadnych efektów .
W sprawę zaangażowani były służby państwowe, prywatni detektywi, a nawet jasnowidzowie - nikomu nie udało się ustalić miejsca pobytu Iwony Wieczorek. Instytucją, która wciąż nie ustaje w badaniu sprawy jest fundacja "Na Tropie", należąca do Janusza Szostaka .
W rozmowie z "Faktem" mężczyzna przyznał, że jest już niemalże pewny kto może stać za zbrodnią z 2010 r.
Kret w fundacji Szostaka
Szostak przyznał, że podczas śledztwa ws. Iwony Wieczorek, współpracował z mężczyzną, który pod pozorem chęci odnalezienia informacji o dziewczynie, przekazywał wyniki pracy fundacji "Na Tropie" osobom odpowiedzialnym za uprowadzenie i morderstwo 19-latki .
- Ten człowiek uzyskane ode mnie informacje przekazywał innym osobom - powiedział w rozmowie z "Faktem" Janusz Szostak - Dziś wiem, że były to osoby związane ze sprawcami uprowadzenia i zabójstwa Iwony Wieczorek. Brał za to od nich pieniądze. Gdy zorientowałem się w tej brudnej grze, definitywnie zerwałem kontakty z tą osobą - przyznał.
Zdaniem Szostaka, "kret" mógł wynieść z fundacji wiele cennych informacji , które przekazać miał swoim "pracodawcom".
- Była dobrze zorientowana w tym, co robiliśmy - powiedział Szostak o osobie, która z nim współpracowała - Udawała bardzo pomocną, zdobyła moje zaufanie i dowiedziała się o wielu moich ustaleniach w sprawie Iwony.
Szef fundacji "Na Tropie" jest jednak przekonany, że już wkrótce dojdzie do schwytania ludzi odpowiedzialnych za zaginięcie Iwony Wieczorek . Szostak zdradził również, że jest pewien, że zabójstwo nie było zaplanowaną zbrodnią.
(Zdjęcie wyróżniające pochodzi ze strony na Facebooku - Iwona Wieczorek - Informacje z Ostatniej Chwili - facebook.com/Iwona-Wieczorek-Informacje-z-Ostatniej-Chwili)
Źródło: fakt.pl
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: