Strajk Kobiet. Furgonetka antyaborcyjna wjechała na wiadukt tuż nad manifestacją
Dzień Kobiet stał się okazją do licznych protestów Strajku Kobiet w całym kraju. Podobnie jest w Warszawie, gdzie o godzinie 16 manifestujący mieli zebrać się na Rondzie Romana Dmowskiego, nazywanym przez uczestników zgromadzeń Rondem Praw Kobiet.
Ostatecznie okazało się jednak, że lokalizacja została zastawiona barierkami przez policję. Protestujący zgromadzili się więc na niedalekim Rondzie Czterdziestolatka.
Tam policja zamknęła ich w szczelnym kordonie. Początkowo nie chciano nikogo z niego wypuścić, ani też wpuścić do środka. Na miejscu pojawili się również negocjatorzy.
Szybko rozpoczęły się jednak przepychanki. Niektórzy manifestujący byli wyprowadzani lub wynoszeni z tłumu.
Antyaborcyjna furgonetka na proteście Strajku Kobiet
Niespodziewanie ogromne emocje wzbudziło jednak pojawienie się tuż nad głowami tłumu znanej z polskich ulic furgonetki antyaborcyjnej, która zaparkowała na pobliskim wiadukcie.
Podobne wozy są najczęściej obklejone przekłamanymi grafikami, na których rzekomo znajdować się mają abortowane płody. Co ważne, zdjęcia te w zdecydowanej większości przypadków nie mają nic wspólnego z prawdą. Nie brakuje na nich także homofobicznych, obraźliwych haseł.
Jak poinformowała nasza reporterka, kierowca furgonetki odjechał już z wiaduktu, jednak prawdopodobnie powróci w to miejsce. Jego przyjazd nie spotkał się oczywiście z pozytywnym odbiorem - został wygwizdany i zakrzyczany przez tłum, sprzeciwiający się prezentowaniu tego rodzaju przekłamanych treści w przestrzeni publicznej.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: