wtv.pl Polska SOR w Kołobrzegu odmówił przyjęcia wijącego się z bólu pacjenta przez brak skierowania? Dyrekcja szpitala wyjaśnia sprawę
zdjęcie ilustracyjne (zdjęcie wykadrowane) ADAM NOCON/East News

SOR w Kołobrzegu odmówił przyjęcia wijącego się z bólu pacjenta przez brak skierowania? Dyrekcja szpitala wyjaśnia sprawę

19 marca 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Absurd w Kołobrzegu. Pacjent nie został przyjęty z ostrym bólem na SOR w Kołobrzegu. Pielęgniarki chciały najpierw zobaczyć jego skierowanie. Pracodawczyni, która przywiozła mężczyznę do szpitala, musiała wezwać karetkę, by załoga wniosła go zwijającego się z bólu na oddział.

Agnieszka Mędrala opowiedziała "Faktowi" o swoim dramatycznym spotkaniu z brakiem wrażliwości na SOR-ze w Kołobrzegu . Szpital odmówił przyjęcia jej pracownika.

Pod Regionalny Szpital w Kołobrzegu pani Agnieszka podjechała prywatnym autem . W jego środku znajdował się Giuseppe , którzy dosłownie zwijał się z bólu . Pielęgniarki miały jednak odmówić przyjęcia Włocha na oddział .

Na SOR w Kołobrzegu potrzebne jest skierowanie?

Trudno uwierzyć w to, co przeżył zarówno pracujący w Polsce Włoch, jak i jego pracodawczyni, która szukała dla niego pomocy. Niektórzy pracownicy szpitala w Kołobrzegu wykazali się szczególnym brakiem wrażliwości.

— Giuseppe, mój pracownik, miał atak kolki nerkowej — przekazała Agnieszka Mędrala. Kobieta dodaje, że samodzielnie zawiozła go do szpitala, tak by otrzymał pomoc jak najszybciej . Szybko pojawiły się jednak absurdalne problemy.

Kiedy Włoch pojawił się pod szpitalem, pracownicy covidowego namiotu porzucili swoją pracę i natychmiast pomogli Giuseppe dostać się na izbę przyjęć . Tam jednak pielęgniarki miały mieć zupełnie inne spojrzenie na stan wijącego się z bólu mężczyzn y.

— Pielęgniarki powiedziały, że aby mogły mu udzielić pomocy , najpierw muszę im dostarczyć skierowanie od lekarza rodzinnego . W tym czasie Giuseppe z bólu zaczął krzyczeć , że drętwieją mu ręce i zsuwać się z wózka na podłogę — relacjonuje dla "Faktu" Agnieszka Mędrala.

Kobieta musiała zadzwonić po karetkę

Po tym, jak Włoch nie został przyjęty na SOR , jego pracodawczyni wywiozła go przed budynek szpitala w Kołobrzegu. Całe to zdarzenie trwało kilkanaście minut , co dla cierpiącego mężczyzny wydawać mogło się całą wiecznością.

Poziom absurdu sięgnął takiego szczytu, że Agnieszka Mędrala, stojąc przed SOR-em w Kołobrzegu zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i wezwała karetkę . Relacjonuje, że w tym czasie Giuseppe z bólu zsunął się z wózka i leżał na trawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Po kolejnych kilkunastu minutach załoga pogotowia była na miejscu . Kiedy ratownicy dotarli pod budynek kołobrzeskiego szpitala, wnieśli Włocha na oddział .

Regionalny Szpital w Kołobrzegu bada sprawę

Ostatecznie Włoch trafił do szpitala w Kołobrzegu. Jego cierpieniu można było ulżyć zdecydowanie szybciej.

Rzeczniczka Regionalnego Szpitala w Kołobrzegu przekazuje, że dyrektor placówki zdecydował o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w związku z tą sprawą. — W zależności od wyników tego postępowania Dyrektor szpitala podejmie odpowiednie kroki . W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wobec osób odpowiedzialnych zostaną wyciągnięte konsekwencje — dodała rzeczniczka Patrycja Głomska.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: fakt.pl Zdjęcie główne: zdjęcie ilustracyjne (zdjęcie wykadrowane) ADAM NOCON/East News

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Etnograf, zafascynowana historią mówioną oraz kulturą ludową.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia