wtv.pl > Polityka > Nagła awantura w Sejmie, posypały się wyzwiska. Posłom całkowicie puściły nerwy
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:32

Nagła awantura w Sejmie, posypały się wyzwiska. Posłom całkowicie puściły nerwy

wtv
WTV.pl

Podobny stan trwa od środowego poranka. Wcześniej Prezydium Sejmu wspólnie uchwaliło, że noszenie maseczek podczas obrad jest obowiązkowe, głównie mając na uwadze ostatnie zarażenia osób zasiadających zazwyczaj w sejmowych ławach, jak choćby Przemysław Czarnek. Od tego czasu posłowie Konfederacji ostentacyjnie odłożyli swoje maski na bok i na wszystkich obradach pokazują się z odsłoniętymi twarzami. 

Gosiewska w sejmie: Proszę nie narażać pracownika na zakażenie, proszę założyć maseczkę albo odejść

Często w Sejmie dochodziło na tym tle do kłótni, posłów bezskutecznie upominano. W czasie, kiedy podczas pierwszego czytania noweli o zmianie ustawy o podatku dochodowym wicemarszałkini z PiS, Małgorzata Gosiewska prosiła o założenie maski przed wstąpieniem na mównicę posła Marka Urbaniaka, ten zignorował jej prośbę. 

Po tym, jak na mównicy pojawił się poseł KO, Aleksander Miszalski, Gosiewska przeniosła swoją uwagę na Grzegorza Brauna z Konfederacji, który pochylał się nad jedną z pracowniczek Sejmu, chcąc zapewne dopisać się do listy mówców. Nie wytrzymała. 

- Panie pośle Braun, proszę się nie pochylać nad pracownikami, którzy są zmuszeni do kontaktowania się z panem bez maseczki - powiedziała, a po jej słowach na sali rozległy się gromkie brawa. Zaczęła potem dopytywać posła, czy ten w ogóle ją słyszy, ale ten, jak nie on, milczał jak zaklęty. 

- Proszę nie narażać pracownika na zakażenie, proszę założyć maseczkę albo odejść - powtórzyła wicemarszałkini. W końcu odezwał się i rozpoczął dziką awanturę:

- Proszę wykonywać swoje obowiązki. Do pani obowiązków nie należy instruowanie posłów, co do ich położenia na sali - twierdził. Gosiewska stwierdziła jedynie, że zapewne poseł zna konsekwencje swoich działań i wydawało się, że wszystko ucichło, ale gdy tylko Miszalski zszedł z mównicy, Braun wrócił do kłótni, krzycząc:

- Pani swoją obecnością tutaj narusza powagę wysokiej izby. Pani marszałek Gosiewska, narusza pani powagę tej izby swoim istnieniem w tej izbie, swoim tutaj zachowaniem.

Tego było za wiele dla posłanki, która odpowiedziała, że zostawi tę sprawę "bez komentarza", bo poseł Braun "sam sobie wystawia laurkę". W końcu rzuciła ciętym "cham" w kierunku posła i zarządziła przerwę w obradach, które potem miała już prowadzić Małgorzata Kidawa-Błońska. Wtedy Braun zwrócił się do niej:

- Proszę to przyjąć do wiadomości. 

Jeden z posłów powiedział w międzyczasie do Brauna: "Grzesiu, uspokój się."

To nie pierwszy ich wybryk w sejmie

Grzegorz Braun i inni posłowie Konfederacji są doskonale znani ze swoich sejmowych wybryków i skandalicznych wypowiedzi. To ich pomysłem było umieszczenie w jednej z poprawek do ustawy dot. tarczy antykryzysowej zapisu o lecącej helikopterem minister Emilewicz, która będzie zrzucać z niego pieniądze. To nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy w Sejmie wybucha awantura w związku ze słowami lub działaniami któregoś z posłów tej formacji. 

źródło: [wprost.pl]

Tagi: Sejm
Powiązane