wtv.pl Polityka Giertych do obrońców syna Szydło: PiS nie miał skrupułów, gdy Policja zatrzymywała moją córkę
LUKASZ GAGULSKI/East News/ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Giertych do obrońców syna Szydło: PiS nie miał skrupułów, gdy Policja zatrzymywała moją córkę

19 marca 2022
Autor tekstu: Alan Wysocki
  • Dziś (17 marca) Oko.press ujawniło, że syn Beaty Szydło, Tymoteusz, realizuje obowiązki zawodowe dla firmy ERG Bieruń Folie

  • Udziałowcem ma być m.in. Daniel Obajtek. Były ksiądz ma pełnić funkcję przedstawiciela handlowego, odpowiadającego za dystrybucję worków foliowych

  • "PiS nie miał skrupułów, gdy Policja zatrzymywała moją córkę" - komentował Roman Giertych

Syn Beaty Szydło od 2019 roku utrzymuje się dzięki ERG Bieruń Folie, gdzie jest zatrudniony na umowę o pracę. Roman Giertych uważa zamieszanie wokół obrony mężczyzny za niezwykle niesprawiedliwe. Powołał się na doświadczenia swojej córki, Marii Giertych.

Roman Giertych odpowiedział obrońcom syna Beaty Szydło. Wspomniał o swojej córce

- Po odejściu ze stanu duchownego nie chciał być na utrzymaniu rodziców. Postanowił, że nie będzie wysyłał CV do różnych firm, aby nie nadawać tej sprawie dodatkowego rozgłosu - wyjaśniał dla Oko.press pełnomocnik Tymoteusza. - Poprosił o pomoc m.in. swoją mamę. Mama zwróciła się do różnych osób, m.in. do pana Daniela Obajtka. Od niego dowiedziała się, że w firmie ERG Bieruń poszukiwany jest ktoś do pracy - dodawał.

Od momentu opublikowania doniesień w mediach trwa zażarta debata. Internauci podzielili się co do oceny działań Beaty Szydło. Padają oskarżenia o nepotyzm, brak kompetencji oraz uprzywilejowanie byłego księdza. Druga strona wskazuje, iż poproszenie o pomoc nie stanowi przestępstwa. Roman Giertych postanowił zaapelować do obrońców rodziny byłej premier.

" Wszystkim płaczącym nad biednym, 30-letnim dzieckiem pani Szydło, któremu mamusia musiała załatwiać pracę, przypominam, że PiS nie miał skrupułów, gdy Policja zatrzymywała moją córkę , aby wręczyć mi pismo lub prokuratura przesłuchiwała ją w sprawie rzekomego zniesławienia CBA " - zaczął. Przypomnijmy, że Roman Giertych był podejrzewany przez służby o zniesławienie CBA. W sprawie miało dojść do wezwania Marii Giertych.

" Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności" - czytamy w Kodeksie karnym. Ostatecznie nie wskazano, co konkretnie miało stanowić zniesławienie.

Tuż po opublikowaniu wpisu, Roman Giertych wypuścił kolejny. Tym razem postanowił odnieść się do zmiany nazwiska przez Tymoteusza. Złośliwa uwaga także odbiła się echem w mediach społecznościowych. " Ale fakt, że Tymoteusz Szydło zmienił nazwisko, mnie nie dziwi" - dodał. Oba wpisy łącznie zdobyły ponad 1500 reakcji.

Co więcej, wybuch afery ponownie wymusił na Tymoteuszu utajnienie danych. Ze strony spółki, w której udziałowcami są Beata Szydło i Daniel Obajtek, zniknęły środki umożliwiające uzyskanie kontaktu z byłym księdzem.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [Twitter/Roman Giertych/Oko.press]

Obserwuj nas w
autor
Alan Wysocki
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia