"Przywitanie" zabójcy 11-letniego Sebastiana w areszcie. Zatrważające nagranie już w sieci
Sprawa morderstwa 11-letniego Sebastiana nie cichnie. Sąd wydał zgodę na tymczasowe aresztowanie jego oprawcy. Optyka przeniesiono do zakładu w Mysłowicach. Na nagraniu jednego ze świadków tych przenosin słychać było wulgaryzmy i groźby płynące zza murów aresztu.
Zatrzymany mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Współpracował również z policją w kwestii znalezienia ciała dziecka.
Przerażające „powitanie” w areszcie
Sosnowiecki optyk, Tomasz M., przyznał się do zamordowania 11-letniego Sebastiana, dokładnie opowiedział policji, jak do tego doszło i gdzie znajduje się ciało chłopca. Prokuratura wniosła do sądu wniosek o tymczasowy 3-miesięczny areszt mężczyzny.
Miał on zostać osadzony w zakładzie w Mysłowicach. Więźniowie już wcześniej dowiedzieli się o tym, kto będzie ich sąsiadem z celi i postanowili zgotować mu przerażające „powitanie”.
Na nagraniu jednego ze świadków słychać dobiegające zza murów wulgaryzmy i groźby. Nagrywający mężczyzna zauważa, że w ten sposób musiało dojść do „odpowiedniego przywitania mordercy dziecka”.
Optyk zostanie najpewniej umieszczony w izolatce, by w ten sposób ochronić go przed współwięźniami. Podobne przypadki zdarzają się w momencie, w którym do zakładu trafiają mordercy dzieci lub osoby, które popełniły czyny pedofilne.
Sprawa wciąż jest w toku, wiadomo, że zatrzymany już wcześniej dokonywał podobnych czynów, jego poprzednia ofiara miała jednak o wiele więcej szczęścia - mężczyzna kazał jej się rozebrać, a potem wypuścił, dając na odchodne 30 zł.
Wcześniej na jego komputerze znaleziono również pornografię dziecięcą. 41-latek od lat ma problemy z prawem.
Wstrząsająca sprawa morderstwa w Sosnowcu
Ostatni raz SMS od Sebastiana do jego mamy przyszedł w sobotę. Prosił on o możliwość pozostania nieco dłużej na placu zabaw. Jego mama zgodziła się. Dziecko nie wróciło już jednak do domu.
Jak się okazało, zostało uprowadzone przez 41-letniego optyka z Sosnowca. Mężczyzna wywiózł dziecko do Zagłębia i tam zamierzał je zgwałcić. Ostatecznie porywacz je zabił, a ciało chciał ukryć na nieodległej budowie i zabetonować.
41-latek był rozwiedziony ze swoją żoną - sąd uznał, że odpowiedni dla niego będzie zakaz zbliżania się do małżonki. Mieli dwoje dzieci - jedno z nich padło ofiarą porwania rodzicielskiego.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Biskup Antoni Długosz być może pogodzi syna Krzysztofa Krawczyka z macochą. Podobno się kontaktowali
-
Nowy wątek w zabójstwie 11-letniego Sebastianka. Cała Polska wstrzymała oddech
źródło: [radiozet.pl]