Przeszukaj szuflady, stare monety mogą być warte nawet 10 tys. złotych. O tym czy masz w domu pieniądz warty fortunę przesądza jeden szczegół
Masz monety z PRL ? Może się okazać, że właśnie twoje pieniądze sprzedane zostaną na aukcji za wartość zdecydowanie wyższą niż ta nominalna .
Michał Niemczyk z Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk w rozmowie z money.pl na przykładzie 10 złotówki wskazuje, że monety z PRL mogą zostać sprzedane za naprawdę spore pieniądze. Nie wszyscy jednak mogą oczekiwać, że ich pieniądze wycenione zostaną równie wysoko . Dość istotne w tej kwestii są szczegóły .
Jakie monety z PRL są najbardziej cenne?
Okazuje się, że kluczem do zgarnięcia małej fortuny są monety z PRL zachowane w wyjątkowo dobrym stanie . Każda rysa okazuje się zmniejszeniem kwoty, jaką skłonni zapłacić kolekcjonerzy.
Z racji, że czasy, gdy pieniądze te były w obiegu nie są odległe, nie brakuje osób, które pochwalić się mogą tym, iż są one w ich posiadaniu. Liczą się jednak szczegóły . Przede wszystkim monety muszą być w stanie wskazującym, iż niemal w ogóle nie były one używane . Drugą sprawą jest data bicia oraz jego rodzaj.
Michał Niemczyk w rozmowie z money.pl wskazuje, iż w przypadku, gdy na strychu bądź w szufladzie znajdziemy monetę z PRL, to przede wszystkim nie należy jej czyścić . Każdy ruch szmatką może sprawić bowiem, że na monecie pojawią się rysy . Niektóre z nich mogą kosztować właściciela nawet kilka tysięcy złotych .
10 złotówka może zostać sprzedana nawet za 10 tys. zł. Na co zwrócić uwagę?
Jesteś w posiadaniu 10 złotówki z kolumną Zygmunta ? Możliwe, że trzymasz w rękach małą fortunę. Michał Niemczycki z Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk w rozmowie z portalem money.pl wskazał, że jakiś czas temu właśnie ta moneta osiągnęła na stołecznej aukcji cenę 10 456 zł .
Dlaczego akurat ta moneta z PRL okazała się taka cenna i na co zwrócić uwagę w czasie przetrząsania rodzinnych pamiątek? Właściciel największego domu aukcyjnego zajmującego się numizmatyką wskazał, że 10 złotówka z kolumną Zygmunta została próbnie wybita zaledwie w ilości 10 sztuk .
To prawdziwy biały kruk, gdyż monety z PRL w czasie bicia prób tworzone były w nakładach 500 sztuk w przypadku bicia ich w niklu, lub nawet 30 tys. sztuk, gdy materiałem był miedzionikiel.
W przypadku, gdy jesteś posiadaczem 10 złotówki z kolumną Zygmunta, koniecznie sprawdź, czy nie ma ona na sobie napisu „ próba ” tuż obok samej kolumny i powyżej napisu „złotych”. To właśnie ten szczegół sprawia, iż kolekcjonerzy są w stanie zapłacić za nią naprawdę sporo .
Z każdym egzemplarzem warto udać się do specjalisty. Monety z PRL często są podrabiane
Kupując pieniądze na aukcjach internetowych poza sprawdzonymi domami aukcyjnymi, należy pozostać czujnym . Oszuści również tutaj upatrzyli swoją szansę na wzbogacenie. Amatorscy kolekcjonerzy często nie są w stanie wychwycić różnic w podrabianych egzemplarzach monet z PRL .
Dodatkowo, chociaż rynek rządzony jest przez reguły, to te dotyczące wartości poszczególnych monet nie zawsze mają swoje zastosowanie . - Dobrze zachowane próby niklowe kosztują przeważnie około 400 zł, ale oprócz tych najpopularniejszych wzorów, emitowano również miedzioniklowe rzadkości , których nakład wcale nie wynosił 30 tys. egzemplarzy, tylko dziesięć, dwadzieścia sztuk - mówił dla pmoney.pl Michał Niemczycki z Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: money.pl