Protest pracowników sądów i prokuratur. Pod KPRM wyrosło "czerwone miasteczko"
- Ulicami Warszawy przeszedł czerwony marsz - mówią rozżaleni związkowy reprezentujący pracowników sądów i prokuratury. W Warszwie wyrośnie "czerwone miasteczko". Do premiera będą od dziś trafiać specjalne wnioski o przyznanie podwyżek. - Premier nie powinien mieć wątpliwości, że nasze postulaty są słuszne i uzasadnione - dodaje NSZZ "Solidarność".
- Rozpoczynamy akcję “Premierze, zasługujemy na podwyżkę!” - poinformował w piątek 1 października NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury.
Obok "białego miasteczka" wyrośnie "czerwone miasteczko". Wraz z medykami o podwyższenie swoich wynagrodzeń walczyć będą osoby związane z wymiarem sprawiedliwości.
W związku z protestem premier Mateusz Morawiecki spodziewać może się zapchania skrzynki odbiorczej. Przygotowano specjalną akcję.
Protest pracowników sądownictwa i prokuratur
10 września przez Warszawę przeszedł czerwony marsz. W piątek 1 października podczas konferencji prasowej związkowcy stwierdzili, iż rządzący nie wzięli sobie do serca ostrzeżenia i konieczne jest zaostrzenie działań.
"Mamy dość niskich płac", "żądamy 12 proc.", "nie róbcie nas w balona". Takie hasła pojawiły się pod Kancelarią Premiera.
"Czerwone miasteczko" to odpowiedź na brak podwyżek. Pracownicy sądów i prokuratur domagają się wzrostu wynagrodzeń o 12 proc. Co więcej, wśród postulatów znajduje się zapis o konieczności zwiększenia liczby etatów oraz stworzenia specjalnych przepisów regulujących kwestie mobbingu.
Będą wysyłać wnioski do premiera Morawieckiego
1 października związkowcy opublikowali komunikat informujący o zaostrzeniu formy protestacyjnej. Dołączono do niego plik do pobrania. Adresatem pisma jest premier Mateusz Morawiecki.
- Przygotowaliśmy wzór podania o podwyżkę, które będziemy jako pracownicy kierować do Premiera. Zachęcamy Was, aby do podania dołączyć zakres swoich czynności i wydruk wynagrodzenia - informują pracownicy sądów i prokuratur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Ramię w ramię z medykami
Obecnie pod KPRM zorganizowane jest "białe miasteczko". Tuż obok medyków rozbiło się "czerwone miasteczko". Tutaj również jednym z głównych postulatów jest zwiększenie pensji.
Sprawę protestu skomentowała Justyna Przybylska, przewodnicząca KNSZZ "Ad Rem". - Warunki pracy sprawiły, że nie jesteśmy już w stanie normalnie funkcjonować. Jesteśmy tak przeciążeni pracą, że nie mamy czasu zajmować się problemami człowieka, który zwraca się do nas. Czujemy się jak na taśmie - powiedziała.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Andrzej Duda podpisał ustawę. Sprzedawca nie będzie miał prawa odmówić klientowi płatności gotówką
-
Bochnia. Do parafii trafił ksiądz skazany za molestowanie 12-latki
-
MZ: ponad 1300 nowych przypadków koronawirusa. Najgorsza sytuacja w jednym województwie
Źródło: wtv.pl, onet.pl, polsatnews.pl Zdjęcie główne: Piotr Molecki/East News