Porwała 2-latka z kościoła i ogoliła mu głowę. Usłyszała zarzuty
USA: do przerażającego zdarzenia doszło w Ripplemead w stanie Wirginia. Nieznana kobieta uprowadziła 2-letniego chłopca z kościoła baptystów. Dziecko znaleziono w starej przyczepie campingowej z ogoloną głową. Porywaczka została już zatrzymana.
Wraz z nią aresztowano również jej partnera, który mógł być zamieszany w porwanie.
USA: Kobieta porwała dziecko z kościoła i ogoliła mu głowę
Stany Zjednoczone żyły ostatnio sprawą zaginięcia dwuletniego chłopca w stanie Wirginia. Noah Trout był z rodzicami na mszy w kościele baptystów w Ripplemead. Z budynku wyprowadziła go jednak nieznajoma kobieta, za którą poszedł chłopiec.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 2 maja. Przerażeni rodzice natychmiast podnieśli alarm. W sprawę zaangażowała się policja federalna, natychmiast ruszyła, by znaleźć dziecko i uruchomiła tzw. AMBER alert - system alarmowy mający służyć szybkiemu rozprowadzaniu zdjęć poszukiwanego dziecka i informacji o jego poszukiwaniach.
Nagrania z monitoringu kościoła wykazały, że dziecko nie uciekło samo, ale oddaliło się ze świątyni z nieznaną nikomu kobietą.
Federalni poinformowali w poniedziałek, że chłopiec został znaleziony. Przetrzymywano go w przyczepie kempingowej znajdującej się kilkadziesiąt kilometrów za Ripplemead. Okazało się, że porywaczka ogoliła mu włosy na głowie, ale nie zrobiła nic więcej.
Kobieta zatrzymana, podobnie jak jej partner
Zatrzymano również odpowiedzialną za porwanie kobietę. Dzięki ustalonemu miejscu przebywania oraz zdjęciom z monitoringu udało Dzięki ustalonemu miejscu przebywania oraz zdjęciom z monitoringu, udało się ustalić, że za uprowadzeniem stała 44-letnia Nancy Fridley.
Państwo Trout zaprzeczyli, że mieli z nią jakikolwiek kontakt. Nigdy nie widzieli kobiety na oczy. Śledczy ustalili, że Noah był też przypadkową ofiarą - zapewne był w tym momencie najbardziej dostępny.
Dotąd policjanci nie ustalili motywu porwania. Uznali jednak, że współodpowiedzialny za to działanie, miał być również partner Fridley, Bobby Lee Taylor. Postanowiono również sprawdzić, czy porywaczka nie jest znana również służbom z innych miast.
Okazało się, że również w innych hrabstwach Fridley dokonywała podobnych rzeczy. Nie wiadomo, czy stała za nimi chęć porwania dziecka dla siebie, by zrobić mu krzywdę, czy też wynikająca z czegoś zupełnie innego potrzeba.
Dziwi również brak reakcji służb z innych miast - możliwe, że wcześniejsze działania Fridley nie były tak głośnie, jak sprawa 2-letniegi Noah Trouta, ale problemy widać było o wiele wcześniej, a temu zdarzeniu można było zapobiec.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Nowy absurd u ks. Natanka. Za pokutę dostaje się anioła z chórów niebieskich
-
Niekończące się komentarze pod zdjęciem Zandberga. Poseł Lewicy: "Parówka nie zastąpi mózgu"
-
Aktorzy „Rancza” się pobili. Dużo nieprzyjemności: „Został uderzony”
źródło: [o2.pl]