Policjanci wysłuchali świadka zdarzenia. Nowe informacje ws. wypadku w Zielonej Górze
Zielona Góra. Nowe fakty ws. wypadku na drodze krajowej nr 32. Policjanci rozmawiali już z naocznym świadkiem wypadku, który mówił, że wypadek spowodował kierowca karetki, a prowadzący autobus szukał możliwości ucieczki. Sprawę zbada prokuratura.
W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, a ponad 20 musiało zostać przetransportowanych do szpitala.
Zielona Góra. Nowe fakty ws. wypadku na DK 32. Policja rozmawiała z naocznym świadkiem
Według naocznego świadka zdarzenia, "kierowca autobusu próbował ratować się ucieczką" .
RMF FM podało, że kierowca karetki miał w pewnym momencie zjechać na przeciwległy pas ruchu i doprowadzić tym samym do zdarzenia . Kierujący autobusem próbował ratować siebie i pasażerów.
W wyniku wypadku autobus wpadł do rowu, a dwie osoby miały połamane kończyny - jedną z nich był kierowca. Na miejscu znalazły się trzy śmigłowce LPR, a także PSP, OSP, policja i karetki pogotowia ratunkowego.
Prezydent Zielonej Góry podał, że do akcji zadysponowano również autobus MZK, który odwiózłby pozostałych pasażerów.
- Niestety jest jedna ofiara śmiertelna, ponad 20 osób wymaga hospitalizacji. Osoby poszkodowane zostaną przetransportowane do szpitali w Zielonej Górze, Krośnie Odrzański i do Żar - informował prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki, na swoim Facebooku.
Na miejscu jest już prokurator. Sprawę dokładnie bada też policja pod jego nadzorem. Na to, by ustalić dokładne przyczyny wypadku, jest jednak jeszcze za wcześnie.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Poseł PiS stanie przed sądem. Przemysław Cz. miał ranić mężczyznę nożem
-
Nieoficjalnie: Premier nie spotka się z protestującymi medykami. "Postulaty są nierealne"
źródło: wtv.pl, rmf24.pl zdjęcie główne: MARCIN GADOMSKI/AGENCJA SE/East News - zdjęcie ilustracyjne