Ogłoszono wyrok w Sądzie Rejonowym w Płocku w sprawie "tęczowych Maryjek"
-
2 marca 2021 r. Sąd Rejonowy w Płocku ogłosił wyrok w sprawie "tęczowych Maryjek"
-
Anna, Elżbieta Podleśna oraz Joanna uznane zostały za niewinne zarzucanych czynów
-
Sędzia wskazała, że tęczowe naklejki oraz sama tęczowa aureola nie obraża uczuć religijnych
W Płocku ogłoszony został wyrok w sprawie Tęczowej Matki Boskiej. Trzy aktywistki oskarżone zostały o obrazę uczuć religijnych.
Płock: Anna, Elżbieta, Joanna niewinne zarzucanych czynów
We wtorek w Sądzie Rejonowym w Płocku ogłoszony ostał wyrok w sprawie Tęczowej Matki Boskiej. Stwierdzono, że aktywistki Anna, Elżbieta Podleśna oraz Joanna nie są winne zarzucanych im czynów .
W uzasadnieniu sędzia wskazywała, że osoby obrażające uczucia religijne robią to z intencją, aby kogoś urazić, a w tym przypadku nie ma mowy o tego typu działaniu ze strony oskarżonych kobiet.
W czasie ogłaszania wyroku dało się słyszeć skandujący spod budynku sądu w Płocku tłum, który na każdej z rozpraw stawiał się na miejscu, by wspierać aktywistki. Decyzja Sądu Rejonowego w Płocku jest wyjątkowo ważna nie tylko dla samych oskarżonych, ale również ze względu na możliwy tor w sprawie sytuacji społeczności LGBT.
Tęcza nie obraża
W czasie ogłaszania wyroku sędzia wskazała, że nie ma powodów, aby uznać, że naklejki z "tęczową Maryjką" kogokolwiek obrażały. Wcześniej, 1 lipca 202 r., Prokuratura Rejonowa w Płocku postanowiła postawić Annie, Elżbiecie Podleśnej oraz Joannie zarzut z art. 196 KK.
Wielu obserwatorów wskazywało, że sam fakt, iż sprawa ta pojawiła się na wokandzie, wiele mówi o sytuacji społeczności LGBT w Polsce oraz jawnego przyzwolenia na homofobię. Po dwóch poprzednich rozprawach WTV rozmawiało z Anną, która dziś w Płocku usłyszała, że jest niewinna.
Aktywistka wprost mówiła, że m.in. zachowanie księdza płockiego kościoła, gdzie pojawiła się homofobiczna instalacja, w związku z którą akcja z "tęczowymi Maryjkami" w ogóle się narodziła, jest oburzające i pokazuje homofobię polskiego Kościoła.
Do skandalicznej instalacji odnosiła się również sędzia wydająca dziś w Płocku wyrok. Wskazywała ona, że otwarcie uderzała ona w osoby nieheteronormatywne, a akcja Anny, Elżbiety Podleśnej oraz Joanny była niejako akcją solidarnościową z pokrzywdzonymi osobami.
Do końca nie było wiadome, jaki wyrok zostanie wydany
Jeszcze w rozmowie 20 lutego, Anna po kolejnej rozprawie mówiła w rozmowie z WTV, że naprawdę nie wie, jaki wyrok wyda płocki sąd. Wszystkie trzy aktywistki korzystały z pomocy prawników Kompani Przeciw Homofobii. Organizacja aktywnie włączyła się w tę sprawę i obecna była również w czasie ogłaszania wyroku.
Prawnicy świetnie radzili sobie z odbijaniem kolejnych zarzutów pod adresem swoich klientek i jak przyznała sama Anna mecenas zwyczajnie " zrzucał na nich bombę za bombą i nie oglądał się na eksplozje. To było absolutne mistrzostwo świata ".
Sędzia ogłaszająca wyrok w Sądzie Rejonowym w Płocku w sprawie Tęczowej Matki Boskiej wskazała, że " celem (aktywistek - przyp. red.) było wsparcie dla osób LGBT " i chociaż w ocenie sądu działanie to było aktem prowokacyjnym, to jednak głównym celem było " nagłośnienie problemu " z jakim codziennie borykać muszą się osoby LGBT.
- Obiektywnie należy uznać, że tęcza będąca symbolem społeczności LGBT, wpisana w aureolę Matki Boskiej nie narusza jej sakralnego wizerunku - dodawała sędzia. Mówiła jednocześnie, że ze wspólnoty Kościoła osoby nieheteronormatywne są zwyczajnie wykluczane, a miłość do bliźniego i wzajemny szacunek powinny być nadrzędnymi wartościami osób wierzących.
Dwie rozmowy z uniewinnioną od zarzucanych czynów Anną przeczytać można > TUTAJ < oraz > TUTAJ < Każda z rozmów przeprowadzona była tuż po rozprawie w płockim sądzie i obrazuje to, z czym spotykały się nie tylko na sali sądowej wszystkie trzy aktywistki.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: