Jak naprawdę głosowali Polacy? Konferencja PKW
O 22 rozpoczęła się kolejna, powyborcza konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej. Sylwester Marciniak podsumował dzisiejsze głosowanie. Organizator briefingu przedstawił konkretne, interesujące dane na temat pierwszej tury wyborów prezydenckich. Przypomnijmy, że przedstawione wyniki są jedynie cząstkowe. Wciąż nie policzono wszystkich wskazań Polek i Polaków. Oznacza to, że może dojść do zamiany kandydatów. Warto podkreślić, że opublikowane poparcie dla polityków może się jeszcze nieznacznie zmienić.
PKW zwołało pilną konferencję. Może dojść do wymiany kandydatów?
Państwowa Komisja Wyborcza wyjaśniła, że w tegorocznym głosowaniu udział wzięło blisko 62.9% uprawnionych Polek i Polaków. Najwyższą aktywność odnotowano na Mazowszu, Małopolsce oraz Podkarpaciu. Warto podkreślić, że w każdym województwie zarejestrowano niewielkie różnice w ilości osób, które udały się do urn. Warto podkreślić, że najmłodsi wyborcy swoje poparcie przekazywali głównie na Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołownie oraz Roberta Biedronia. Zdecydowanym faworytem seniorów stał się jednak Andrzej Duda, który otrzymał od nich blisko 58.7% głosów.
PKW przekazało opinii publicznej informacje ciekawych incydentach z dzisiejszego głosowania. W jednej z komisji Polka do urny wrzuciła zarówno kartę, jak i swój dowód osobisty. Inna osoba zostawiła w lokalu reklamówkę z bronią. Dochodziło również do sporadycznych błędów w dostarczaniu kopert przeznaczonych do głosowania korespondencyjnego. Nie raz brakowało w nich niezbędnego oświadczenia. Cisza wyborcza nie zostanie jednak wydłużona.
Sylwester Marciniak wyjaśnił, że pełne wyniki wyborów zostaną policzone i przekazane mediom w ciągu najbliższych 48 godzin. Do wtorku, do godziny 21 poznamy preferencje wszystkich głosujących. Najpóźniej do środy zostaną one opublikowane w prasie.
Czy może dojść do zamiany miejsc kandydatów? Nie jest to wykluczone, zwłaszcza w przypadku tych, których wyniki znacząco się od siebie nie różnią. Za przykład posłużyć tutaj mogą Robert Biedroń i Władysław Kosiniak-Kamysz. Warto tutaj przypomieć, że po ostatnich wyborach do parlamentu europejskiego Konfederacja w "Exit Poll" mogła liczyć na kilka mandatów. Już następnego dnia rano, kiedy przeliczono głosy, musieli się pożegnać z wizją europejskiej kariery.
Na wyniki wpłynąć może również kwestia wątpliwych kart wyborczych. Przez cały dzień media informowały o przypadkach, w których na dokumentach brakowało wymaganej pieczęci.