O co chodzi z opłatą? Jak dodatkowy podatek może wpłynąć na niezależne media?
W środę odbył się Strajk Mediów pod hasłem "Media bez wyboru"
Media protestowały przeciw opłacie od reklam
"Jest to po prostu haracz" - czytamy w liście otwartym
Zdaniem autorów listu opłata od reklam ugodzi w niezależne media
Jak podaje tvn24.pl, zapowiadany przez rząd podatek czy opłata od reklam jest krytykowany przez przedstawicieli czołowych polskich reakcji jako narzędzie osłabienia niezależnych mediów, które może także uderzyć w jakość prezentowanych przez nie treści i ograniczyć ich dostępność dla odbiorców.
W związku z tym w środę, 10 lutego, największe polskie portale internetowe brały udział w strajku pod hasłem "Media bez wyboru", poprzez ograniczenia w publikacji treści, dając odbiorcom przedsmak paraliżu mediów, jaki może być skutkiem wprowadzenia opłaty od reklam.
Jak podaje Business Insider, oficjalnym celem wprowadzenia opłaty od reklam jest zasilenie wpływami z nowego podatku - które miałyby sięgać 700 mln zł - niedofinansowanego w dobie epidemii Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) oraz Funduszu Wsparcia Kultury i Twórczości w Obszarze Mediów.
Opłata od reklam ugodzi w niezależne media
Przedstawiciele mediów twierdzą jednak, że jest to jedynie pretekst, a rzeczywistym celem jest ograniczenie funkcjonowania mediów niezależnych, którego przykładem już teraz jest uczynienie z mediów publicznych tuby propagandowej rządu oraz przejęcie grupy medialnej Polska Press - mającej według Gazety Wyborczej dostęp do 17,5 mln czytelników - przez PKN Orlen.
"Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media" - czytamy w przywoływanym przez tvn24.pl liście otwartym redakcji, grup medialnych i wydawnictw do władz RP.
Autorzy listu otwartego ostrzegają, że wprowadzenie opłaty od reklam doprowadzi do osłabienia, a w niektórych przypadkach do likwidacji części polskich mediów, w efekcie pozbawiając społeczeństwo dostępu do prezentowanych przez nie treści.
Jak czytamy w przywoływanym przez tvn24.pl liście otwartym, "ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści" może zagrozić tysiącom miejsc pracy oferowanym aktualnie przez media, ale także pogłębić nierówności w traktowaniu podmiotów obecnych na polskim rynku mediów.
"W sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł" - piszą przedstawiciele polskich redakcji, grup medialnych i wydawnictw.
Kolejnym szkodliwym skutkiem wprowadzenia opłaty od reklam miałoby być faworyzowanie "globalnych cyfrowych gigantów", którzy "nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści", a zostaną obciążone opłatą od reklam w znacznie mniejszym stopniu niż media aktywne lokalnie (50-100 mln zł wobec 800 mln zł).
Źródła: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza
Artykuły polecane przez redakcję WTV: