Nie żyje wielka gwiazda kina. Grał u boku Sylvestra Stallone'a i Clinta Eastwooda
Świat obiegła informacja o śmierci jednego z najbardziej niedocenianych aktorów ubiegłych dekad. Reni Santoni zmarł w wieku 81 lat. Te przykre informacje potwierdziła jego przyjaciółka.
Nie żyje partner filmowy Stallone’a i Eastwooda
Reni Santoni zmarł 1 sierpnia w sobotę. Ostatnie lata swojego życia spędził w domu opieki w Los Angeles. Był mocno schorowany. Od wielu lat zmagał się z nowotworem, który z roku na rok wyniszczał go od środka. Informację o jego śmierci potwierdziła wieloletnia przyjaciółka aktora Tracy Newman, która w rozmowie z „The Hollywood Reporter” przybliżyła fakty związane z jego chorobą i śmiercią. „Kolejny z wielkich odszedł. Mam całą serię pięknych zdjęć z jego udziałem, będę publikować je w najbliższych dniach. Moje serce krwawi dla jego syna, Nicka, który był wielką podporą dla Reniego w ciągu kilku ostatnich lat” – dodała na swoim Facebooku producentka filmowa.
Kariera Reniego Santoni
Był aktorem telewizyjnym i filmowym. Swoją karierę rozpoczynał w teatrze, by po dwóch latach rozpocząć występy w filmach. Jego pierwsza rola nie należała do najbardziej udanych, przedstawiała postać narkomana i nie został wymieniony w napisach końcowych. Wśród jego najbardziej znanych ról wymienia się filmy takie jak „Brudny Harry”, gdzie jego partnerem filmowym był Clint Eastwood.
Towarzyszył również Sylvestrowi Stallone’a w „Cobrze”. Miłośnicy filmowi z całą pewnością zapamiętają go przede wszystkim z roli w sitcomie „Kroniki Seinfielda”, gdzie wcielał się w postać restauratora, który był mocno na bakier z higieną, co często stanowiło źródło żartów.
Źródło: [WP]
Koniecznie obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek!