Od 16 marca zmiany w konsultacjach z lekarzami pierwszego kontaktu
Jak czytamy na stronie pacjent.gov.pl, 16 marca wejdą w życie ważne zmiany w kwestii teleporad. Nie będziemy już tak łatwo wysyłani na podobną formę pomocy lekarskiej.
Zmiany w kwestii teleporad. Lekarze pierwszego kontaktu będą częściej przyjmowali w gabinetach
Teleporady zostały wprowadzone jako jedna z metod radzenia sobie ze wszechobecnym koronawirusem. Wielkie kolejki u lekarzy, obniżona odporność pacjentów i brak szczepionek sprawiały, że przychodnie stawały się wielkimi ogniskami zakażeń. Ze względu na zmieniającą się sytuację, teleporada nie jest już aż tak potrzebna.
Wszystko przez wzgląd na zaszczepionych lekarzy i część potencjalnych pacjentów. To właśnie oni będą mieli szansę pójść do lekarza pierwszego kontaktu i spotkać się z nim twarzą w twarz, by ten mógł bez problemu ustalić diagnozę.
- Teleporada nie będzie już standardem dla dzieci do 6. roku życia, pacjentów z chorobami przewlekłymi w przypadku pogorszenia lub zmiany objawów, podejrzenia choroby nowotworowej i tych, którzy po prostu chcą być zbadani osobiście - informował Adam Niedzielski.
Wiadomo, że pojawią się wizyty, które całkowicie nie mogą się odbyć na zasadzie teleporady. Są to pierwsze wizyty u danego lekarza, a także przypadki pacjentów cierpiących na choroby przewlekłe. Porada nie może być zdalna również u pacjentów mających poniżej 6 lat oraz takich, u których istnieje podejrzenie choroby nowotworowej.
Porada musi odbyć się stacjonarnie również w momencie, w którym zgody na wersję zdalną nie wyrazi pacjent lub jego opiekun. Wciąż jednak dochodzi do niej w przypadku, gdy u pacjenta występuje podejrzenie zakażenia COVID-19.
Adam Niedzielski o teleporadach
Teleporady jakiś czas temu stały się standardem ze względu na pandemię. Były szczególnie ważne przy konsultacjach z lekarzem w kwestii wysyłania na testy koronawirusa, gdy medycy wciąż nie byli zaszczepieni. Jak twierdzi jednak minister, w pewnym momencie zdalna forma komunikacji z lekarzami przestała spełniać swoją funkcję.
- Zaczęliśmy dostrzegać, że teleporady medyczne wymagają interwencji, szczególnie po przełomie wiosny i lata. Widzieliśmy, że bywają one pretekstem do ograniczania dostępu do opieki zdrowotnej. Przeprowadzono kontrole w 8400 poradniach POZ - mówił minister.
- Okazało się, że 600 jednostek nie dysponowało, czy nie wykazało gotowości, czy dostępności via telefon. To jest dużo, ale te 600 nie stanowi nawet 10 proc. z 8400 weryfikowanych jednostek - twierdził.
- System opieki zdrowotnej, wbrew obawom wielu ekspertów, w dobie COVID-19 bardzo szybko przestawił się na teleporady. Mamy wręcz do czynienia z pewnego rodzaju przesunięciem punktu ciężkości w drugą stronę - wyjaśnił.
Teraz sytuacja znacząco się zmieniła - do łask wracać będą wizyty stacjonarne. Możliwe jednak, że teleporada wciąż pozostanie jedną z metod przyjmowania pacjentów.
Artykuł będzie aktualizowany. Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Koronasceptyk wulgarnie obraził ratowników medycznych. 2 tygodnie później zmarł na COVID-19
-
Biskupi stworzyli "łańcuch eucharystyczny". Nagłaśniają specjalną akcję Kościoła
-
Zapowiedziana kontrola. "Pan Bóg daje Obajtkowi pieniądze niewiadomego pochodzenia"
źródło: [gov.pl][pulsmedycyny.pl]