Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur zabiera głos ws. śmierci 34-latka w Lubinie. Oczekuje wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych
Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur żąda wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które "naruszyły przepisy prawa". Chodzi o interwencję policji w Lubinie, po której zmarł 34-letni mężczyzna.
KMPT jest bardzo zaniepokojone i przyznaje, że bacznie obserwuje rozwój zdarzeń.
Zdarzenie z Lubina pod lupą KMPT
Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur wydał oświadczenie dotyczące wydarzeń, które miały miejsce podczas policyjnej interwencji w piątkowy poranek w Lubinie , po której zmarł 34-letni mężczyzna.
W jego treści napisano, że KMPT wyraża " ogromne zaniepokojenie w związku z powziętymi informacjami dotyczącymi okoliczności śmierci zatrzymanego mężczyzny".
Za budzące szczególny niepokój uznać należy przede wszystkim trwające około 25 minut (według relacji świadków) dociskanie do ziemi kolanem mężczyzny , na którego ręce, trzymane z tyłu, założono kajdanki - czytamy w oświadczeniu KMPT - Ponadto policjanci, pomimo powzięcia informacji o agresywnym zachowaniu mężczyzny, które z dużą dozą prawdopodobieństwa związane było z zażyciem przez niego narkotyków, nie zadecydowali o wezwaniu pogotowia ratunkowego już w momencie podjęcia decyzji o interwencji, co świadczy o zlekceważeniu powagi sytuacji - napisano.
Sytuację z Lubina porównano do tragicznych incydentów, jakie rozegrały się w ostatnich latach m.in. w Ełku, Innowrocławiu, czy Włocławku .
Śmiertelny finał interwencji
W oświadczeniu czytamy także, że KMPT żąda podjęcia "działań zmierzających do rzetelnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i wyciągnięcia konsekwencji wobec wszystkich osób, które naruszyły przepisy prawa ".
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło 6 sierpnia na jednym z osiedli w Lubinie. 34-latek w agresywny sposób próbował dostać się do mieszkania swojej rodziny. Matka mężczyzny zdecydowała się wezwać policję .
Przybyli na miejsce funkcjonariusze mieli problem z obezwładnieniem mężczyzny. Po chwili do trojga policjantów dołączył czwarty, w stroju cywilnym.
34-latek wyrywał się, głośno nawołując swoją matkę i wydając okrzyki bólu. Po jakimś czasie ucichł. Wkrótce później zmar ł.
Zdarzenie zostało zarejestrowane na kamerach monitoringu oraz w telefonach świadków , którzy obserwowali przebieg interwencji ze swoich mieszkań. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Nowe nagranie z interwencji policji względem 34-latka z Lubina. Rzuca całkowicie inne światło
-
Śmierć 34-letniego Bartka w Lubinie. Matka przerywa milczenie
-
Lubin. Śmierć 34-letniego Bartka, policja i szpital wydali oświadczenia
źródło: wprost.pl, wtv.pl zdjęcie główne: Facebook