Jadowity pająk wśród bananów w popularnym markecie? Specjalna komisja zbada sprawę
W jednym z popularnych marketów w Łodzi doszło do incydentu. Klientka twierdzi, że podczas wybierania bananów została ukąszona przez pająka. Sklep powołał specjalną komisję do zbadania wypadku.
Sytuacja miała miejsce na Bałutach w Łodzi.
Jadowity pająk wśród bananów w Łodzi?
Klientka jednego z popularnych marketów na Bałutach z pewnością zapamięta swoją wizytę w sklepie na długo. Podczas zakupów doszło bowiem do wyjątkowo groźnego incydentu , który skończyć mógł się tragicznie.
Kobieta twierdzi, że 27 maja na dziale z owocami, podczas przebierania bananów, poczuła nagle ukłucie. Powodem miało być ugryzienie znajdującego się pośród produktów pająka . Klientka natychmiast wezwała ochronę.
Expressilustrowany.pl przekazał nieoficjalne informacje, z których wynika, że po krótkich oględzinach obsługa sklepu stwierdziła, że kobiecie nic się nie stało. Po powrocie do domu poczuła się jednak zdecydowanie gorzej i wymagana była hospitalizacja .
- Potwierdzamy otrzymanie od klientki zgłoszenia zdarzenia, o które państwo pytają - przekazało w rozmowie z Expressilustrowany.pl biuro prasowe marketu - Na chwilę obecną trudno jest nam udzielić więcej informacji - dodało.
Co dalej z groźnym pająkiem?
Sklep z Łodzi poinformował, że do zbadania incydentu ze stoiska z bananami powołana została specjalna komisja . Zespół ma się pochylić nad sprawą i ustalić ewentualne przyczyny zaniedbania.
Niestety nie wiadomo co stało się z niebezpiecznym pająkiem, który ukąsił klientkę marketu . Do lokalu nie został wezwany animal patrol straży miejskiej, co oznacza, że zwierzę mogło już przedostać się do ekosystemu .
To nie pierwsza sytuacja w Polsce, gdy wśród owoców w marketach znajdowane są pająki . W Internecie znaleźć można kilka podobnych relacji do tej, przedstawionej przez kobietę ze sklepu w Łodzi.
Jedną z nich przedstawiła na początku 2019 r. rzeczniczka partii Razem Dorota Olko . Jak twierdzi, zauważyła ogromnego pająka na stoisku z bananami w jednym z warszawskich supermarketów .
jak gdyby nigdy nic sięgnęłam po dwa banany, patrzę, a na jednym z nich siedzi WIELKI PAJĄK - napisała na Facebooku działaczka - Tak absurdalnie wielki, że wydał mi się niemożliwy, mruknęłam więc "ojej", odłożyłam pająka z bananem na miejsce i poszłam dalej - przyznała.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
"Wynajął" swojego psa mężczyźnie z ogłoszenia. 50-latek po akcie źle się poczuł i zmarł
-
W Zakopanem grasował niedźwiedź i to w śmieciach. Znajdował się zaraz obok domów
Źródło: expressilustrowany.pl