Prokuratura umorzyła sprawę Igora Stachowiaka
-
Igor Stachowiak zmarł na terenie Komisariatu Wrocław - Stare Miasto 15 maja 2016 roku. Przed śmiercią był ofiarą tortur, jakie miały miejsce w toalecie, w obecności funkcjonariuszy
-
Po skazaniu 4 policjantów, prokuratura prowadziła śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Dwukrotnie umorzono śledztwo
-
Rodzina 25-latka przedłoży skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wciąż nie wiemy, czy funkcjonariusze otrzymają pozwy sądowe
15 maja 2016 roku przy wrocławskim rynku doszło do zatrzymania Igora Stachowiaka . Funkcjonariusze po ujęciu mężczyzny, przewieźli go na najbliższy komisariat przy ulicy Trzemeskiej. Tego samego dnia podejrzany o handel narkotykami zmarł.
Igor Stachowiak stracił życie w 2016 roku. Prokuratura właśnie zadecydowała o umorzeniu śledztwa
Miesiąc po zgonie eksperci z zakresu medycy sądowej wykonali sekcję zwłok. Wykazano, że p rzyczyną śmierci było kilkukrotne rażenie prądem przy użyciu paralizatora, duszenie, a także amfetamina i tramadol , jakie były obecne w organizmie Stachowiaka.
Okoliczności śmierci wywołały niepokój wśród opinii publicznej. W pierwszą rocznicę zgonu 25-latka TVN wyemitował reportaż, w którym ujawniono tortury, do jakich doszło na terenie komisariatu . Przedstawiono nagranie, na którym można dostrzec skutego Stachowiaka, leżącego w toalecie. Przesłuchiwanie odbywało się przy zgaszonym świetle, a podejrzany był rażony prądem.
Wraz z ujawnianiem kolejnych faktów w sprawie okazało się, że policjanci pomylili ofiarę tortur z poszukiwanym Mariuszem Frontczakiem , który zbiegł funkcjonariuszom podczas próby zatrzymania. Ostatecznie wymiar sprawiedliwości skazał 4 funkcjonariuszy na karę więzienia. Pierwsza kara wyniosła 2 lata i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Pozostali oskarżeni otrzymali po 2 lata pobytu w zakładzie karnym.
Prokuratury Okręgowa w Poznaniu, kilka tygodni przed wyrokiem Sądu Okręgowego dla Wrocławia Stare Miasto, wznowiła śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci Igora Stachowiaka. Jak podaje rodzina ofiary, wciąż wiele wątków sprawy nie zostało wyjaśnionych .
Główne wątpliwości dotyczą opinii biegłych, według których delirium miało doprowadzić do zatrzymania pracy układu krążeniowo-oddechowanego, a następnie do śmierci. - Nie przeprowadzili oni bowiem rozumowania, które by wskazywało na istnienie związku przyczynowo-skutkowego między rzekomym zażyciem przez Igora Stachowiaka środków psychoaktywnych a wystąpieniem excited delirium - komentowała dla Onetu obrończyni rodziny Igora Stachowiaka.
Śledczy umorzyli śledztwo. 9 czerwca wskazywano na brak znamion czynu zabronionego. Od postanowienia wniesiono zażalenie, a sprawa trafiła na ręce Prokuratury Regionalnej w Poznaniu. Decyzję o umorzeniu podtrzymano. - Prokurator wziął pod uwagę całokształt okoliczności tej sprawy, tego zdarzenia, które było rozciągnięte w czasie, ale było też dynamiczne. Te interwencje były poddane badaniu przez biegłych, później przesłuchania biegłych oceniał prokurator i doszedł do wniosku, że podstaw do formułowania zarzutów nie ma - tłumaczyła rzecznika prasowa instytucji dla TVN24.
Jak podaje Onet, w sprawie złożono już skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Rodzinie przysługuje także prawo do przedłożenia wystosowania pozwu wobec funkcjonariuszy, jednak wciąż nie wiemy, czy bliscy zdecydują się na podobny ruch.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
TVP ma zapłacić 50 tys. złotych zadośćuczynienia. „Spot TVP Info był rasistowski, ksenofobiczny”
-
Wulgarny napis na drzwiach kościoła. „Takie napisy to atak na Kościół i duchowieństwo”
Źródło: [TVN24/Onet/Wikipedia]