wtv.pl > Polska > Fundusz dla strajkujących pracowników w Trzemesznie. "Na czynsz, na kredyty, na przeżycie"
Maja Staśko
Maja Staśko 19.03.2022 08:59

Fundusz dla strajkujących pracowników w Trzemesznie. "Na czynsz, na kredyty, na przeżycie"

strajk
Strona funduszu: https://zrzutka.pl/fbgwhs

W środę wieczorem pracownicy Paroc Polska zgasili hutnicze piece i rozpoczęli strajk. Domagają się wyższych wynagrodzeń i stabilnego zatrudnienia. Od środy solidarnie odmawiają pracy. Dziś założyli fundusz, na który każda osoba może wpłacić dowolną kwotę. Fundusz zostanie po równo podzielony między pracownikami i pracownicami na przeżycie.

Fundusz dla strajkujących pracownic i pracowników znajduje się TUTAJ.

"Pracodawca deklaruje, że nie zapłaci pracownikom żadnych wynagrodzeń za okres strajku" - czytamy na stronie funduszu. - "Kwota, którą zbieramy trafi do kilkuset strajkujących pracowników Paroca. Pół miliona złotych robi wrażenie, ale zebranie tej kwoty nie pozwoli na wypłatę ani całego wynagrodzenia, ani nawet jego większej części. Będą to jednak środki, które pozwolą pracownikom opłacić ratę kredytu lub czynsz. To także wielki gest solidarności społecznej. Zebrane środki zostaną podzielone po równo, bez względu, na wysokość wynagrodzenia pracownika. Otrzymają je pracownicy, którzy należą zarówno do OPZZ Konfederacja Pracy, jak i NSZZ Solidarność’80 oraz osoby, które strajkują mimo braku członkostwa związkowego!"

Na co zostaną przeznaczone te pieniądze? Zapytałam o to Grzegorza Ilnickiego, prawnika, który od trzech lat reprezentuje pracowników firmy, pełnomocnik Zarządu Krajowego OPZZ Konfederacja Pracy.

- Na równe zapomogi dla każdego pracownika. Na czynsz, na kredyty, na utrzymanie.

Czego domagają się strajkujący pracownicy i pracownice?

Grzegorz Ilnicki podkreśla, że jeden na pięć z ośmiuset pracowników Paroc Polska jest zatrudniony na śmieciówkach. Wielu pracowników bierze nadgodziny, by przeżyć: ustawowe 40 godzin tygodniowo to dla wielu osób tutaj abstrakcja. Po 40 latach pracy dodatek stażowy wynosi 160 zł brutto, a po 15 latach – 70 zł.

W związku z tym postulaty pracowników i pracownic są następujące:

1) podniesienia pensji, by nie trzeba było dorabiać nadgodzinami, a 40 godzin tygodniowo było realnością, nie marzeniem; 2) podniesienia dodatku stażowego, by nie wynosił 70 zł po 15 latach; 3) stabilnych umów o pracę, zniesienia śmieciówek i ustawowego zatrudnienia na czas nieokreślony po sześciu miesiącach pracy.

"A tak naprawdę walczymy o szacunek dla praw pracowniczych, o kulturę dialogu społecznego i o to, żeby ludzi szanować, a nie traktować „z buta”, kiedy zaczynają upominać się o swoje indywidualne prawa i dobro wspólne" - piszą pracownicy i pracownice na stronie zbiórki.

Rozmowy pracowników i pracodawcy trwały przez rok. Spór zbiorowy zakończył się odrzuceniem przez firmę części żądań pracowników. W zorganizowanym referendum strajk poparło ponad 97,5% pracowników. Strajk rozpoczął się w środę o 21:00, 4 sierpnia. To wtedy pracownicy zgasili hutnicze piece. Po nich przyszła kolejna brygada i również odmówiła pracy. Od tego momentu wszyscy pracownicy solidarnie odmawiają pracy.

Fundusz dla strajkujących pracownic i pracowników znajduje się TUTAJ.

Tagi:
Powiązane