Biedronka zapłaci 60 mln kary za wprowadzanie w błąd. Chodzi o kraj pochodzenia
-
UOKiK ukarał sieć Biedronka karą w wysokości ponad 60 mln złotych
-
Dyskont miał w sposób „długotrwały” oraz „systemowy” wprowadzać w błąd klientów robiących zakupy w sklepach sieci
-
Klienci Biedronki nie byli poprawnie informowani o kraju pochodzenia poszczególnych warzyw i owoców
-
Decydując się na produkty z Polski mogli tak naprawdę kupować m.in. marchew czy jabłka pochodzące spoza granic
Jeronimo Martins Polska , czyli właściciel sieci Biedronka został właśnie ukarany karą pieniężną w związku z wprowadzaniem klientów w błąd .
Decyzję taką podjął Tomasz Chróstny , prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Okazuje się, że jeden z popularniejszych dyskontów w Polsce bardzo często niewłaściwie opisywał warzywa i owoce .
60 milionów złotych kary dla Biedronki
Powodem tak dotkliwego ukarania Biedronki jest fakt, że klient nie był właściwie informowany o kraju pochodzenia poszczególnych warzyw i owoców dostępnych w sklepach sieci . W uzasadnieniu przekazano, że w aż 27,8 proc. sklepów odwiedzonych przez Inspekcję Handlową podane na etykiecie informacje nie były prawdą.
- Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta. Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd - przekazał Tomasz Chrótsny w komunikacie wydanym przez UOKiK.
Niewłaściwe opisywanie warzyw i owoców przez Biedronkę mogło spowodować, że klienci świadomie decydujący się na zakup produktów pochodzących z Polski i liczący się z ich wyższą ceną, byli zwyczajnie okłamywani. Opisywanie produktów jako polskie mogło wpływać na ich decyzje zakupowe .
Już teraz Biedronka zapowiada odwołanie do sądu
Kara nałożona na Biedronkę to ponad 60 mln złotych . Pewne jest już, że Jeronimo Martins Polska będzie odwoływać się do sądu . W wydanym komunikacie podkreślono, że sieć Biedronka nie zgadza się z decyzją UOKiK .
Sieć Biedronka sprzeciwia się wydanej decyzji o ukaraniu. Nazywa ją „dyskryminującą” oraz „nieproporcjonalną”. Dodatkowo wskazuje, że sam materiał służący jako dowody na wprowadzanie w błąd zebrane zostały nieobiektywne . Sieć Biedronka przekonuje w komunikacie, iż mają być one również niekompletne .
UOKiK stwierdza, że naruszenia miały charakter długotrwały
Wszystko wskazuje na mocny spór na linii UOKiK Biedronka . Prezes Tomasz Chróstny podkreśla, że nałożona na sieć kara ponad 60 mln złotych związana jest z tym, że etykiety wskazujące kraj pochodzenia warzyw i owoców nie zgadzały się etykietami na opakowaniach zbiorczych , czy dokumentach dostawy .
W wydanym komunikacie podkreślono jednocześnie, iż występujące naruszenia cechowały się długotrwałością występowania oraz miały charakter systemowy . Zgodnie z informacjami ze strony urzędników błędny kraj pochodzenia w opisie dotyczy m.in. jabłek, ziemniaków, marchwi czy kapusty.
Inspekcja Handlowa , na której podstawie ustaleń wydano decyzję o ukaraniu Biedronki , odwiedziła 263 sklepów. W aż 73 stwierdzono nieprawidłowości.
Z uzasadnieniem kary ze strony UOKiK zapoznać się można > TUTAJ < Oficjalny komunikat ze strony biura prasowego sieci Biedronka znaleźć można natomiast > TUTAJ <
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Policja komentuje sprawę pozostawienia dziecka w oknie życia w Częstochowie
-
Dr Grzesiowski wytknął błędy w spocie przygotowanym przez Ministerstwo Zdrowia
-
Polski dyplomata ewakuowany z Indii do kraju. Skomplikowana akcja służb zakończona sukcesem
Źródło: Business Insider / uokik.gov.pl / media.biedronka.pl