Antyszczepionkowcy weszli do domu dziecka. Zaczęli straszyć dyrektorkę ośrodka. "Będzie pani miała śmierć na rękach"
Do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim wtargnęła grupa antyszczepionkowców. W rozmowie z dyrektor zakładu, przestrzegali ją, by nie poddawała swoich wychowanków procesowi wakcynacji i zastraszali ją.
Sprawa została już zgłoszona prokuraturze.
Antyszczepionkowcy w domu dziecka
Kolejny incydent z udziałem ruchów przeciwników szczepień na koronawirusa. Grupa antyszczepionkowych działaczy wkroczyła do jednego z domów dziecka w Aleksandrowie Kujawskim .
Powodem miała być informacja o braku zgody rodzica kilku z przebywających na terenie ośrodka dzieci na ich zaszczepienie .
Grupa osób skierowała się do gabinetu dyrektorki domu dziecka. Krzycząc i mówiąc podniesionym głosem, zwrócili się do niej, by zaniechała wakcynacji swoich wychowanków .
Dyrektorka odpierała zarzuty tłumacząc, że o zgodzie na szczepienie nie decyduje ona, a opiekunowie prawni poszczególnych dzieci .
- Wszystkie dzieci, które będą szczepione mają zgody swoich opiekunów prawnych - podkreślała kierowniczka ośrodka.
- Opiekunów prawnych… A rodziców?! - dopytywał jeden z przybyłych przeciwników szczepień.
Skandaliczny incydent
- Wie pani co się dzieje? To jest eksperyment medyczny . Czemu pani chce szczepić małe dzieci? - kontynuował inny z obecnych w gabinecie dyrektorki domu dziecka.
Kobieta nalegała, by grupa opuściła jej gabinet , ponieważ musi zająć się swoimi obowiązkami. Ci jednak nie zamierzali reagować na jej słowa.
- Niech pani nie szczepi tych dzieci, będzie miała pani śmierć na rękach - nalegali.
Tuż przed tym, jak nieproszeni goście zdecydowali się ostatecznie opuścić gabinet, dyrektorka usłyszała groźby na temat tego, że wkrótce wrócą w znacznie większej liczbie .
Informowali również, że sprawa zostanie zgłoszona prokuraturze. Ostatecznie to właśnie kierowniczka ośrodka wychowawczo-opiekuńczego zdecydowała się na zawiadomienie odpowiednich służb .
Zajście zostało nagrane przez jedną z osób, które wtargnęły do domu dziecka i opublikowane w Internecie. Na końcu nagrania pojawia się napis, który można interpretować jako realną groźbę: "jeżeli dyrektorka faktycznie pozwoli na to... to cytując klasyk WIECIE CO Z NIĄ ZROBIĆ".
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Antyszczepionkowcy podpalili punkt szczepień w Zamościu. Jest reakcja rządu
-
Mateusz Morawiecki zorganizował konferencję z samego rana. Tematem bezpieczeństwo drogowe