Dziennikarze dotarli do listu Andrzeja Dudy. Konflikt w Zjednoczonej Prawicy głębszy niż się wydawało?
Jak podaje onet.pl, nowelizacja ustawy o działach administracji publiczne j ma zgodnie z zamysłem rządu uporządkować strukturę rządu. Obecnie ta może być kształtowana bardzo elastycznie , co doprowadziło do powoływania w ramach rekonstrukcji rządu coraz to nowych ministrów i tworzenia kolejnych resortów czy departamentów i - w konsekwencji - do chaosu.
Przykładem może być przypadek Tadeusza Kościńskiego , który sprawuje urząd ministra finansów, funduszy i polityki regionalnej , podczas gdy Ministerstwo Finansów oraz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej pozostają dwoma odrębnymi resortami .
Podobnie jest w przypadku ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotra Glińskiego, który odpowiada za Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz za Ministerstwo Sportu . Zgodnie z nowelizacją część kompetencji tego ostatniego miałoby przejąć Narodowe Centrum Sportu .
Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego dopiero pod sam koniec ubiegłego roku zostały zniesione , by w ich miejsce powstało powierzone już kilka miesięcy temu Przemysławowi Czarnkowi Ministerstwo Edukacji i Nauki .
Ten chaos miałaby uporządkować proponowana nowelizacja. Jak podaje onet.pl, powołując się na prawnika prof. Huberta Izdebskiego, nowelizacja ustalałaby stałą liczbę działów administracji , departamentów oraz sekretarzy i podsekretarzy stanu .
- Podstawową jednostką podziału z punktu widzenia działów nie jest ministerstwo, tylko departament - co najmniej jeden departament może obsługiwać ministra właściwego ds. danego działu - przywołuje słowa prof. Izdebskiego onet.pl.
Obecnie, chociaż nominalnie na każde ministerstwo przypada jeden sekretarz stanu, który - jako jedyny w resorcie poza samym ministrem - może być zarazem parlamentarzystą , przepisy te są obchodzone np. przez powoływanie pełnomocników rządu w randze sekretarzy stanu .
Problematyczny jest też nierównomierny rozdział działów administracji pomiędzy poszczególne ministerstwa, z których niektóre dysponują tylko jednym działem, przez co - jako relatywnie słabe - wykorzystywane są jako sposób na wywiązanie się ze zobowiązań koalicyjnych przy przyznawaniu resortów poszczególnym partiom.
Weto Andrzeja Dudy
Przyjęciu nowelizacji ustawy o działach administracji publicznej sprzeciwił się jednak prezydent Andrzej Duda, 8 stycznia ogłaszając weto . W oficjalnym oświadczeniu prezydent wskazał dwa główne powody takiej decyzji.
Po pierwsze, Andrzej Duda sprzeciwił się zakładanemu w nowelizacji przeniesieniu nadzoru nad leśnictwem i łowiectwem z Ministerstwa Środowiska do Ministerstwa Rolnictwa. "Biorąc pod uwagę troskę o ochronę przyrody i lasy w Polsce, wątpliwości budzi zasadność wyodrębnienia z działu administracji rządowej środowisko – nowego działu leśnictwo i łowiectwo . Odpowiedzialność ministra właściwego do spraw środowiska za obszar leśnictwa i łowiectwa ma długą i dobrą tradycję" - czytamy w oświadczeniu prezydenta.
Po drugie, wątpliwości prezydenta wzbudził pomysł włączenia osób zajmujących stanowiska podsekretarza stanu w administracji rządowej do korpusu służby cywilnej . W założeniu miałoby to pozwolić na " podniesienie uposażenia " części z podsekretarzy stanu.
Chociaż prezydent przyznaje, że tego rodzaju podwyżki są konieczne, zwraca zarazem uwagę, że czas walki z pandemią nie jest odpowiedni dla tego typu zmian . Zastrzeżenia prezydenta wzbudza także ich "niepełny, niesystemowy charakter", stanowiący odstępstwo od wcześniejszych decyzji ustawodawczych dotyczących wynagrodzeń urzędników państwowych .
Wiele wskazuje na to, że spór pomiędzy prezydentem a rządem ma jednak głębszy charakter. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do listu z listopada 2020 roku , w którym prezydent zwraca uwagę liderów Zjednoczonej Prawicy na problematyczny charakter proponowanych w nowelizacji zmian .
Fakt, że pomimo tego listu Sejm przyjął ustawę, a prezydent zastosował wobec niej weto, sugeruje, że list został zignorowany . W związku z całą sytuacją w czwartek o godzinie 11 w Pałacu Prezydenckim odbędzie się spotkanie prezydenta z premierem Mateuszem Morawieckim , na które - jak podaje DGP - "ponoć zaproszeni są nawet leśni związkowcy ".
Na tarcia w obozie Zjednoczonej Prawicy miałby wskazywać także fakt, że w odniesieniu do proponowanych zmian w nadzorze nad leśnictwem i łowiectwem prezydent używa argumentów podobnych do tych, które wysuwa obóz Zbigniewa Ziobry .
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, onet.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: