"Agata Duda wolałaby, żeby jej nie było". Mocne słowa o pierwszej damie
Prof. Renata Mieńkowska-Norkiene była gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski. W rozmowie z Robertem Felusiem politolożka odniosła się do dorobku Pierwszej Damy, w jej opinii – niezwykle mizernego. Zdaniem pani profesor małżonka prezydenta Dudy "miała pole, by pokazać się nie tylko jako osoba, o której się mówi, że nic nie mówi". Nie wykorzystała jednak tej szansy.
Gość WP nie zawahała się użyć dość ostrych słów. Oceniła, że Pierwsza Dama "udaje, że jej nie ma" i "chciałaby bardzo, żeby jej nie było". Ponieważ jednak "być musi", bywa, choć, jak podkreśla prof. Mieńkowska-Norkiene, "głównie na dożynkach".
Agata Kornhauser-Duda w ogniu krytyki
Politolog UW zaznaczyła, że żona Bronisława Komorowskiego była w jego cieniu od samego początku, natomiast Agata Duda brała aktywny udział w kampanii swojego męża. "Potem okazało się, że nie ma głosu w sprawach najistotniejszych dla kobiet", ocenia pani profesor, wspominając m.in. sprawę aborcji.
Zapytana przez Roberta Felusia o swoje zdanie w sprawie niezwykle aktywnej małżonki kandydata PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, jakże różnej od obecnej Pierwszej Damy, prof. Renata Mieńkowska-Norkiene odparła, że jest to zjawisko jak najbardziej pozytywne. Dodała, że "z cienia" wyszła również żona Szymona Hołowni. "Jeżeli już wychodzą i wspierają, proszę bardzo, ale niechże później wezmą też odpowiedzialność za to, że wspierały takiego, a nie innego kandydata", mówi politolog UW, po raz kolejny odnosząc się do aktywności Agaty Dudy podczas kampanii jej męża.
W jej opinii Pierwsza Dama sprawia wrażenie, jakby nie do końca popierała to, co robi prezydent Duda. "Może coś tam łamie, a może nie, ale ja się w to nie mieszam", powiedziała, podsumowując działania Agaty Dudy.
Źródło: WP