Abp Marek Jędraszewski może mieć kłopoty. Głos zabrał jego przełożony
Jędraszewskiemu od jakiegoś czasu zarzuca się używanie w niektórych wypowiedziach mowy nienawiści. Tak było chociażby wówczas, gdy ukuł i rozpromował termin "tęczowa zaraza". Można założyć, że hierarcha wyjątkowo lubuje się w neologizmach. Teraz na tapecie pozostaje inne, wymyślone przez niego słowo - "ekologizm".
- To jest sprzeczne z tym wszystkim, co jest zapisane w Biblii, począwszy od pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju, gdzie jest wyraźnie mowa o cudzie stworzenia świata przez Boga, Bóg się tym światem zachwyca, jest dobre wszystko, co stworzył. Człowiek jest postawiony jako ukoronowanie całego dzieła stworzenia. Tam też jest powiedziane: "czyńcie sobie ziemię poddaną" - mówił hierarcha w rozmowie z Telewizją Republika. Teraz głos zabrał jego przełożony.
Abp Marek Jędraszewski przemyśli swoją wypowiedź?
W trakcie mszy z okazji stulecia Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu głos zabrał abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu Polski. To właśnie jego zastępcą jest Jędraszewski.
- Niektórzy chrześcijanie drwią z troski o środowisko naturalne. Inni są bierni i niechętnie zmieniają swoje przyzwyczajenia. Tymczasem dzisiejszy kryzys ekologiczny jest wezwaniem do głębokiego wewnętrznego nawrócenia. Potrzebujemy nawrócenia ekologicznego, bo bycie obrońcami dzieła Bożego stanowi istotną część uczciwego życia - apelował.
Wydźwięk homilii Gądeckiego był drastycznie inny, niż wypowiedziane przez Jędraszewskiego słowa o "ekologizmie".
- W żadnym przypadku Biblia nie daje podstaw do despotycznego antropocentryzmu, który nie interesuje się losem innych stworzeń. Człowiek obdarzony inteligencją musi szanować prawa natury i tę delikatną równowagę, jaka istnieje między bytami tego świata. Prawodawstwo biblijne stanowczo nakazuje człowiekowi szacunek do innych istot żywych - tłumaczył Gądecki.