W Łomży uratowano koziołka. Biedne zwierzę nie mogło się wydostać i zostało potrącone na jezdni
Łomża: straż pożarna pomogła w wydobyciu z rowu oszołomionego po wypadku koziołka sarny. Zwierzę wtargnęło na drogę i zostało potrącone przez kierującą samochodem osobowym kobietę. Na szczęście dla sarny i kierującej, wypadek okazał się niegroźny. Koziołek uciekając, wpadł do rowu po drugiej stronie i nie mógł się wydostać.
W takich chwilach zwierzęta przeżywają ogromny stres. Wiele z nich nawet po, zdawałoby się, niegroźnych wypadkach, umiera z całkowicie innych przyczyn po ucieczce z miejsca zdarzenia.
Łomża: straż pożarna uratowała koziołka sarny
W Polsce wciąż na wielu drogach mamy szansę spotkać zwierzęta - najczęściej te dzikie, które próbują przejść na drugą stronę i często robią to w nieskoordynowany sposób.
Podobna sytuacja miała miejsce 1 maja w okolicach Łomży, na obwodnicy miejscowości Kupiska Stare. W pewnym momencie, przez jezdnię przebiegł koziołek sarny. Jadąca autem kobieta potrąciła go. Na szczęście nie jechała z dużą prędkością - według jej relacji zwierzę odskoczyło i po chwili znalazło się w przeciwległym rowie.
Oszołomiony samiec nie mógł się wydostać. Kobieta wezwała najpierw policję, a funkcjonariusze poprosili o pomoc straż pożarną. Rów znajdował się około kilometra za Łomżą, w miejscu zakończenia ul. Nowogrodzkiej.
Zdezorientowane zwierzę miało problem z utrzymaniem równowagi w rowie. Ślizgało racicami po mokrej od wody betonowej powierzchni i nie potrafiło uciec. Do ratowania potrzebny był specjalny chwytak, który pozwolił chwycić bezpiecznie koziołka i wyprowadzić go z rowu.
Chwilę po wyjściu zwierzę pomknęło do pobliskiego lasu. Nie wiadomo jednak, czy wypadek nie miał i nie będzie miał dla niego większych konsekwencji.
Jak uniknąć kolizji z dzikim zwierzęciem?
Dzikie zwierzęta są coraz częstszym widokiem na drogach - dzieje się tak ze względu na powiększanie liczby jezdni i zabieranej przestrzeni oraz przystosowywanie się zwierzyny do życia niedaleko ludzi.
W jaki sposób poradzić sobie jednak, kiedy znajdziemy się w trudnej sytuacji i zwierzę wyskoczy nam na drogę? Przede wszystkim warto pamiętać o tym, że potrzebuje ono bodźców, które pozwolą mu ruszyć dalej.
Kiedy sarna wyskoczy na drogę i zobaczy światła samochodu - zastygnie w miejscu, zamiast uciec. W takim przypadku konieczne jest dodatkowe użycie klaksonu, który wyrwie mieszkańca lasu z letargu i pozwoli mu ruszyć dalej.
Należy również pamiętać, że tam, gdzie pojawiło się jedno zwierzę, mogą przybyć też kolejne. Wiele leśnych stworzeń porusza się w stadach. Zdarza się, że kiedy przez drogę przebiegnie jedno, za nim podążą kolejne , co może narazić kierujących i same zwierzęta na dodatkowe niebezpieczeństwa.
Warto zwracać również uwagę nie tylko na tereny leśne, ale również polne - sarny coraz częściej żywią się na polach i mogą przeciąć drogę nie tylko w lesie, ale również podczas podróży w okolicach rolniczych. Zwierzęta te są szczególnie aktywne o zmierzchu i wczesnym rankiem.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Uchwalono obowiązkowe szczepienia. Bez nich prawdopodobnie nie wejdziesz też do wielu miejsc
-
Urodziny o. Rydzyka już za kilka dni. Szykują dla niego specjalny "prezent", raczej się nie ucieszy