wtv.pl Polityka Telefon senatora Libickiego nie przestaje dzwonić. "Nie wiem, która z instytucji podała mój numer jako punktu szczepień"
(zdj. Il. ) ; ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/East News

Telefon senatora Libickiego nie przestaje dzwonić. "Nie wiem, która z instytucji podała mój numer jako punktu szczepień"

19 marca 2022
Autor tekstu: Alan Wysocki

Dziś po godzinie 12:00 na Twitterze ukazał się niecodzienny wpis. Jan Filip Libicki musi mierzyć się z nieustannie dzwoniącym telefonem. Jego publikacja wywołała nie tylko pilną reakcję pracowników administracji rządowej, ale też salwę śmiechu ze strony użytkowników medium. " Nie wiem, która instytucja wspaniale funkcjonującego państwa Prawa i Sprawiedliwości podała mój numer telefonu jako punktu szczepień na COVID-19. Wiecie państwo, jak się teraz grzeje mój telefon? " - czytamy.

Jan Filip Libicki opisał zaskakujące doświadczenie. Jego telefon dzwoni non-stop

Po godzinie od publikacji wpisu zareagowali pracownicy Centrum Informacyjnego Rządu. Korzystając z konta "Szczepimy Się" poprosili o pozostawienie wiadomości prywatnej, celem rozwiązania problemu. " Panie Senatorze, Publikowane przez nas dane kontaktowe pochodzą z punktu szczepień. Być może, któryś z przedstawicieli punktu szczepień pomylił się we wprowadzonym numerze. Możemy pomóc przez DM " - czytamy w komunikacie rządowego portalu.

Co ciekawe, Jan Filip Libicki nie był jedyną osobą, która musiała zmagać się z napływającymi połączeniami. " Ogólnopolski numer rejestracji różni się jedną cyferką od numeru mojej mamy. Tylko tych, co się pomylili o tę cyferkę, było setki . Odbierałem i grzecznie pytałem, na kogo głosowali " - wyznał jeden z użytkowników społecznościowego medium.

Żartobliwa odpowiedź przyszła także ze strony partyjnego kolegi - Janusza Piechocińskiego. Były Wiceprezes Rady Ministrów odniósł się do następnego sezonu wyborczego. " Rejestruj wszystkie rozmowy, na tydzień przed wyborami przypomnisz, na kogo mogą liczyć " - ironizował za pośrednictwem Twittera.

Żarty trzymały się również felietonisty Aleksandra Twardowskiego, który nawiązywał do deklaracji Jana Filipa Libickiego dotyczących poparcia kandydata Prawa i Sprawiedliwości na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. "To kara za poparcie Wroblewskiego. Nie ma przypadków, są tylko znaki" - czytamy we wpisie.

Jan Filip Libicki zasiadał w Sejmie V i VI kadencji, a także w senacie VIII, IX i X kadencji. Był związany ze Zjednoczeniem Chrześcijańsko-Narodowym, Prawem i Sprawiedliwością, Polską Plus, Platformą Obywatelską, a także z Polskim Stronnictwem Ludowym. W izbie wyższej sprawuje funkcję przewodniczącego Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej. W wyborach zdeklasował rywala, uzsykując aż 105 042 głosy poparcia.

W latach 2002-2005 zasiadał w radzie miejskiej Poznania. Jego współpraca z Platformą Obywatelską zakończyła się po złamaniu dyscypliny w związku z głosowaniem w sprawie ograniczenia ustawy antyaborcyjnej przez trzech polityków. Odejście z partii miało na celu okazanie solidarności z Markiem Biernackim, Joanną Fabisiak, a także z Jackiem Tomczakiem. Parlamentarzysta porusza się z pomocą wózka przez wzgląd na zdiagnozowane porażenie mózgowe.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: [Twitter/Jan Filip Libicki]

Obserwuj nas w
autor
Alan Wysocki
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia