Pod sądem ludzie z tęczowymi flagami i transparentami. Trzy kobiety odpowiedzą za tęczową Matkę Boską
-
Proces ruszył już o godzinie 9. Za obrazę uczuć religijnych grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności
-
Oskarżonymi są Elżbieta Podleśna, Anna Prus i Joanna Gzyra-Iskandar
-
"Samo sformułowanie "obraza uczuć religijnych" jest dla mnie absurdalne, bo obrazić można KOGOŚ, a nie jakieś uczucie" - komentowała dla naszej redakcji jedna z uczestniczek akcji
"Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" - czytamy w artykule 196 Kodeksu karnego, który w tym wypadku ma odnosić się do wizerunku Tęczowej Matki Boskiej .
Plakat z Tęczową Matką Boską wywołał reakcję prokuratury. Autorką przedsięwzięcia grozi więzienie
Wizerunek Tęczowej Matki Boskiej miał być odpowiedzią, na mowę nienawiści wobec mniejszości seksualnych. Tymczasem pod Sądem Rejonowym w Płocku stanęła grupa kilkunastu osób, wspierających osoby oskarżone o obrazę uczuć religijnych.
Wśród zgromadzonych widać banery o treści "Tęcza nie obraża". Wznoszone są też okrzyki " Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama" , a także "Wszystkich nas nie zamkniecie". Akcja ma charakter pokojowy. Policja nie podjęła interwencji, ani nie użyła środków przymusu bezpośredniego.
Nasza redakcja skontaktowała się z jedną z kobiet, które rozwieszały plakaty z Tęczową Matką Boską.
- Uważam, że (termin "obraza uczuć religijnych") jest nadużywany. Samo sformułowanie "obraza uczuć religijnych" jest dla mnie absurdalne, bo obrazić można KOGOŚ, a nie jakieś uczucie. Wydaje mi się, że dużo trudniej byłoby oburzonym uzasadnić, dlaczego czują się obrażeni tęczą, bo musieliby przyznać, że uważają symbol równości za coś obraźliwego - komentowała Anna Prus dla naszej redakcji.
- Nigdy w życiu nie przyszłoby nam do głowy, że może to być na poważnie wzięte za obrazę uczuć religijnych, bo żeby coś takiego miało miejsce, trzeba w ogóle mieć intencję obrażenia. To się w ogóle nie składa w całość, bo jeśli o mnie chodzi, kierowała mną mieszanina troski o tych, na których szczuje kościół katolicki - dodawała oskarżona.
Co więcej, organizatorki przedsięwzięcia wskazują, że są także wspierane przez osoby należące do Kościoła katolickiego.
- Widziałam komentarze głęboko wierzących osób, które stoją po naszej stronie [ ... ] . Jakie, do ciężkiej cholery, obrażanie? Gdzie?! Powiedziałabym raczej, że to głęboko wpojony odruch chodzenia na palcach wobec czegokolwiek związanego z religią katolicką, przy jednoczesnym odwracaniu oczu na patologie, jakie się dzieją w tej instytucji, a działają na wszystkich mieszkańców Polski.
Warto podkreślić, że w myśl doktryny chrześcijańskiej, symbol tęczy oznacza zgodę i pojednanie. Na wizerunku Tęczowej Matki Boskiej, dystrybuowanym przez oskarżone, nie umieszczono żadnych napisów, deklaracji, czy haseł.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Syn Gierka pokazał grób ojca. Przekazał kilka mało znanych informacji
-
Czy ulicami Warszawy ruszy Orszak Trzech Króli? Organizatorzy wydarzenia odpowiedzieli
Źródło: [WTV/Facebook/Oko Press]