Słupsk. Ścięto dęby Lecha i Marii Kaczyńskich, policja szuka sprawców
Słupsk. Nieznani sprawcy zdewastowali dęby upamiętniające Lecha i Marię Kaczyńskich. Nad ranem polityk Prawa i Sprawiedliwości dostrzegł skalę zniszczeń. Policja szuka sprawców zdarzenia. Jarosław Kaczyński od 14 sierpnia nie skomentował zajścia.
Akt wandalizmu miał miejsce późną nocą z 13 na 14 sierpnia, w Słupsku. Bliżej nieokreślona grupa ścięła dwa dęby, upamiętniające Lecha i Marię Kaczyńskich.
Jak informuje Radio Gdańsk, drzewa wycięto celowo. Co ciekawe, nie zniszczono tablicy pamiątkowej, ufundowanej przez posłankę Jolantę Szczypińską.
Słupsk. Wycięli dęby Kaczyńskich
Zgłoszenie na policję wpłynęło ze strony jednego z lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, Jacka Szarany.
- Na miejsce przyjechali śledczy i sporządzili dokumentację. To nie było przypadkowe zdarzenie - relacjonował dla prk24.pl.
Na celowość działania mają wskazywać ślady na ściętych drzewach. - W okolicy nic innego nie zostało uszkodzone - dodawał.
Każdy, kto ma informacje na temat sprawców zdarzenia, powinien niezwłocznie udać się na najbliższą komendę policji.
Miejsce pamięci zostało zorganizowane w 2012 roku w słupskim parku Waldorfa, dwa lata po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.
Jarosław Kaczyński od 14 sierpnia nie skomentował zajścia.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: Radio Gdańsk, prk24.pl zdjęcie główne: ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/EAST NEWS