Sejm podjął decyzję ws. przedłużenia stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią
Sejm wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego przy granicy polsko-białoruskiej o kolejne 60 dni. Wniosek w tej sprawie złożył prezydent Andrzej Duda. Przed głosowaniem odbyła się burzliwa debata.
Sejm za wydłużeniem stanu wyjątkowego
W czwartek 30 września Sejm pochylił się nad wnioskiem w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego, który przygotował prezydent Andrzej Duda. Za wydłużeniem stanu wyjątkowego opowiedziało się 237 posłów. Przeciwko było 179 parlamentarzystów, 31 wstrzymało się od głosu.
Tym samym stan wyjątkowy w 183 miejscowościach w woj. podlaskim i woj. lubelskim, przy granicy z Białorusią, został przedłużony o kolejne 60 dni.
Jak głosowały poszczególne partie? Wniosek prezydenta poparło 224 posłów PiS, 8 - Konfederacji, 3 - Kukiz’15 oraz Monika Pawłowska (wcześniej Lewica, od niedawna Porozumienie) oraz Łukasz Mejza (niezrzeszony).
Przeciwko wydłużeniu stanu wyjątkowego zagłosowało 122 posłów KO, 46 - Lewicy, 7 - Polski 2050, Zbigniew Ajchler, Ryszard Galla i Paweł Zalewski (posłowie niezrzeszeni), a także Dobromir Sośnierz (Konfederacja). Od głosu wstrzymało się 22 parlamentarzystów reprezentujących Koalicję Polską, 5 członków Porozumienia i 4 osoby z koła Polskie Sprawy.
PiS o “nakręcaniu spirali emocji”, KO o "absurdalnych rozkazach"
Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Posłowie mogli wziąć udział w serii krótkich pytań. Na mównicy pojawiło się wielu przedstawicieli z różnych ugrupowań, ale ustalony przebieg obrad sprawił, że ich pytania pozostały bez odpowiedzi. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński wygłosił swoje przemówienie jeszcze przed otwarciem debaty, a potem na mównicę nie powrócił.
Jak rząd PiS argumentował konieczność wydłużenia stanu wyjątkowego? W imieniu klubu przemawiał Zdzisław Sipiera. W trakcie wystąpienia przekonywał, że udało się “zmniejszyć epatowanie przekazem medialnym w celu nakręcania spirali emocji” po wprowadzeniu stanu wyjątkowego na początku września.
Jego zdaniem obywatele ze strefy przygranicznej “w zdecydowanej większości akceptują stan wyjątkowy”. Poseł zwrócił również uwagę, że działania po stronie białoruskiej, które przybierają formę tzw. wojny hybrydowej, nasilają się każdego dnia. Sipiera zaznaczył, że “potrzebny jest czas”, aby wyciszyć spór polityczny, pomóc dla polskich służb działających przy granicy, ukończyć budowę barier ochronnych i odeprzeć narrację reżimu Aleksandra Łukaszenki. Wspomniał również o współpracy z Unią Europejską.
Odmiennego zdania są posłowie KO i Lewicy. Już w trakcie debaty Bartłomiej Sienkiewicz zapowiedział, że klub KO zagłosuje przeciwko wydłużeniu stanu wyjątkowego. Poseł zwrócił uwagę, że rząd argumentował wprowadzenie stanu wyjątkowego rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad 2021. Tymczasem ćwiczenia dobiegły końca 17 września.
Sienkiewicz wskazał, że najlepszym dowodem na nieudolność jest fakt, że niektórym imigrantom udało się przedostać nawet do Niemiec, ponieważ nie zostali zatrzymani na granicy polsko-białoruskiej. Klub domagał się informacji na tego, jak stan wyjątkowy usprawnia działania służb, ale nie uzyskał odpowiedzi. Sienkiewicz wyraził współczucie wobec żołnierzy, którzy muszą wykonywać “absurdalne rozkazy". - Ale bilans tego jest coraz bardziej tragiczny - podsumował poseł.
Z kolei Krzysztof Gawkowski z Lewicy stwierdził, że “polska granica została zalana krwią uchodźców”. W ten sposób - podobnie jak inni posłowie - nawiązał do sprawy dzieci, którą opisała “Gazeta Wyborcza”. Z ustaleń dziennika wynika, że we wtorek Straż Graniczna odstawiła na granicę ponad 20 osób, w tym 8 dzieci. Wcześniej koczowali pod placówką SG w Michałowie.
Dlatego też po głosowaniu KO Klaudia Jachira i Urszula Zielińska rozciągnęły na sali plenarnej baner z napisem “żaden człowiek nie jest nielegalny”.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
WP: Obóz władzy jest wściekły na TVP. Państwowa stacja miała przekłamać rządowy przekaz
-
Kłótnia między dziennikarzem a Patrykiem Jakim. W programie padły wyjątkowo ostre słowa