wtv.pl Świat 54-latka zapytała, dlaczego zatrzymano uczestnika protestu. Funkcjonariusz OMON kopnął ją w brzuch
WTV.pl

54-latka zapytała, dlaczego zatrzymano uczestnika protestu. Funkcjonariusz OMON kopnął ją w brzuch

19 marca 2022
Autor tekstu: Anna Dymarczyk
  • Aresztowanie Aleksieja Nawalnego, jednego z czołowych opozycjonistów, wywołało gigantyczne rozruchy w Rosji

  • Protestujący walczą przede wszystkim ze służbami mundurowymi. Funkcjonariusze OMON działają bardzo agresywnie w stosunku do demonstrantów

  • 54-letnia Margarita Judina z Petersburga za pytanie o zatrzymanego mężczyznę, została kopnięta w brzuch, upadła i uderzyła głową o asfalt

Informacje o jej stanie z dwóch różnych źródeł się wykluczają.

Protesty w Rosji. 54-letnia kobieta kopnięta w brzuch przez funkcjonariusza OMON

Aleksiej Nawalny , najbardziej znany w tej chwili rosyjski opozycjonista, zaraz po wylądowaniu w Moskwie został aresztowany przez rządowe siły i tymczasowo umieszczony w więzieniu Matrosskaja Tiszyna . Wraz z nim zatrzymano jego bliskich współpracowników i paru niezależnych dziennikarzy.

Te wydarzenia stały się powodem dla wyjścia na ulice dla wielu Rosjan. Około 40 000 osób protestowało na ulicach Moskwy , demonstranci nie boją się też pogody, która jest często jednym z największych wrogów protestów.

Wydarzeniom w całym kraju towarzyszą również funkcjonariusze OMON , czyli oddziały prewencji działające wewnątrz policji, działający podobnie jak podczas protestów na Białorusi (które wciąż trwają, mimo utraty masowego charakteru).

Rosyjskie media podały informację o ataku na 54-letnią mieszkankę Petersburga, Margaritę Judinę . W sobotę wieczorem szła po Newskim Prospekcie, a w jej stronę zmierzało trzech funkcjonariuszy OMON prowadzących zatrzymanego demonstranta.

- Po co go schwytaliście? - spytała.

W odpowiedzi jeden z funkcjonariuszy kopnął ją z całej siły w brzuch. Kobieta upadła i uderzyła głową o asfalt. Świadkowie zadzwonili po karetkę i poszkodowaną zawieziono do szpitala.

Kłócące się wersje ws. stanu zdrowia

Radio Echo Moskwy poinformowało za dyrektorem szpitala, do którego zawieziono Judinę, że kobieta „czuje się dobrze” . Problem jest jednak taki, że inny rozmówca z tego samego szpitala w rozmowie z agencją RIA Nowosti przekazał całkowicie różne informacje o jej stanie.

- Poszkodowana znajduje się na oddziale intensywnej terapii - poinformował.

Zarówno Radio Echo Moskwy, jak i RIA Nowosti są podmiotami należącymi w części lub w całości do państwa - akcje Echa Moskwy w 70% należą do najsilniejszej Spółki Skarbu Państwa czyli Gazpromu, zaś agencja jest własnością innej agencji - Rossija Siegodnia - należącej w całości do rosyjskiego rządu.

Dwa rządowe źródła podają dwie różne informacje. Pytanie jednak, czy w takim wypadku wierzyć anonimowemu rozmówcy czy szefowi szpitala?

źródło: [tvn24.pl]

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Obserwuj nas w
autor
Anna Dymarczyk

Redaktorka WTV. Studentka historii, naukowo zajmująca się historią Żydów w Polsce i muzealnictwem. Prywatnie zaangażowana w polski fandom fantastyczny. Bliskie są jej kwestie polskiej edukacji, mniejszości oraz nierówności społecznych.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia