54-latka zapytała, dlaczego zatrzymano uczestnika protestu. Funkcjonariusz OMON kopnął ją w brzuch
-
Aresztowanie Aleksieja Nawalnego, jednego z czołowych opozycjonistów, wywołało gigantyczne rozruchy w Rosji
-
Protestujący walczą przede wszystkim ze służbami mundurowymi. Funkcjonariusze OMON działają bardzo agresywnie w stosunku do demonstrantów
-
54-letnia Margarita Judina z Petersburga za pytanie o zatrzymanego mężczyznę, została kopnięta w brzuch, upadła i uderzyła głową o asfalt
Informacje o jej stanie z dwóch różnych źródeł się wykluczają.
Protesty w Rosji. 54-letnia kobieta kopnięta w brzuch przez funkcjonariusza OMON
Aleksiej Nawalny , najbardziej znany w tej chwili rosyjski opozycjonista, zaraz po wylądowaniu w Moskwie został aresztowany przez rządowe siły i tymczasowo umieszczony w więzieniu Matrosskaja Tiszyna . Wraz z nim zatrzymano jego bliskich współpracowników i paru niezależnych dziennikarzy.
Te wydarzenia stały się powodem dla wyjścia na ulice dla wielu Rosjan. Około 40 000 osób protestowało na ulicach Moskwy , demonstranci nie boją się też pogody, która jest często jednym z największych wrogów protestów.
Wydarzeniom w całym kraju towarzyszą również funkcjonariusze OMON , czyli oddziały prewencji działające wewnątrz policji, działający podobnie jak podczas protestów na Białorusi (które wciąż trwają, mimo utraty masowego charakteru).
Rosyjskie media podały informację o ataku na 54-letnią mieszkankę Petersburga, Margaritę Judinę . W sobotę wieczorem szła po Newskim Prospekcie, a w jej stronę zmierzało trzech funkcjonariuszy OMON prowadzących zatrzymanego demonstranta.
- Po co go schwytaliście? - spytała.
W odpowiedzi jeden z funkcjonariuszy kopnął ją z całej siły w brzuch. Kobieta upadła i uderzyła głową o asfalt. Świadkowie zadzwonili po karetkę i poszkodowaną zawieziono do szpitala.
Kłócące się wersje ws. stanu zdrowia
Radio Echo Moskwy poinformowało za dyrektorem szpitala, do którego zawieziono Judinę, że kobieta „czuje się dobrze” . Problem jest jednak taki, że inny rozmówca z tego samego szpitala w rozmowie z agencją RIA Nowosti przekazał całkowicie różne informacje o jej stanie.
- Poszkodowana znajduje się na oddziale intensywnej terapii - poinformował.
Zarówno Radio Echo Moskwy, jak i RIA Nowosti są podmiotami należącymi w części lub w całości do państwa - akcje Echa Moskwy w 70% należą do najsilniejszej Spółki Skarbu Państwa czyli Gazpromu, zaś agencja jest własnością innej agencji - Rossija Siegodnia - należącej w całości do rosyjskiego rządu.
Dwa rządowe źródła podają dwie różne informacje. Pytanie jednak, czy w takim wypadku wierzyć anonimowemu rozmówcy czy szefowi szpitala?
źródło: [tvn24.pl]
Artykuły polecane przez redakcję WTV: