Nowy sondaż IBRIS. Widać zmianę preferencji
-
Jeśli wybory odbyłyby się w najbliższą niedzielę, największy sukces święciłaby Zjednoczona Prawica
-
W przypadku rozłamu koalicji rządzącej, Prawo i Sprawiedliwość wciąż uzyskałoby największą ilość głosów
-
Oba warianty analizy IBRiS-u wskazują na katastrofalną porażkę Polskiego Stronnictwa Ludowego - partia nie weszłaby do Sejmu
Sondaż objął dwa warianty startu w wyborach obecnego obozu władzy - w koalicji oraz w wyodrębnieniu na poszczególne partie.
Pozytywny sondaż dla PiS
Nie ma złudzeń - Prawo i Sprawiedliwość jest zdecydowanym faworytem wyborów wg. wszystkich ostatnich sondaży. Potwierdza to również najnowszy, przeprowadzony przez IBRiS dla Polsat News. Zjednoczona Prawica nie odniosłaby już tak dużego sukcesu jak w 2019 r., ale wciąż dominowałaby z wynikiem 32,6 % .
Drugą sejmową siłą, podobnie jak dziś, byłaby Koalicja Obywatelska . Partia mogłaby liczyć na 16,4 % poparcia. Podium zamyka nowa świeżość w parlamencie - ugrupowanie Szymona Hołowni, Polska 2050 . We wszystkich ostatnich sondażach idzie ono łeb w łeb z KO , momentami nawet wyprzedzając partię Borysa Budki. Wg. ostatniej analizy liczyć mogłoby ono na 15,7 % głosów.
Wg. sondażu IBRiS, miejsce w sejmowych fotelach znalazłoby się jeszcze dla posłów dwóch skrajnie przeciwnych sobie ugrupowań - Lewicy i Konfederacji . Na pierwszą zagłosowałoby 11,5 % wyborców, na drugą zaś 8,2 % .
Wybory w najbliższą niedzielę oznaczałyby historyczną katastrofę dla PSL-u . Ani Władysław Kosiniak-Kamysz, ani żaden inny poseł z jego partii nie mógłby liczyć na miejsce w Sejmie. Chęć oddania na nią głosu zadeklarowało zaledwie 4,9 % ankietowanych.
Samodzielne PiS wciąż górą
Drugi wariant badania IBRiS-u poświęcony był potencjalnym wyborom, podczas których każda z koalicyjnych partii Zjednocznej Prawicy startowałaby osobno . W obliczu ostatnich konfliktów w obozie władzy, taka sposobność wydaje się komentatorom politycznym wysoce prawdopodobna.
Czy Prawo i Sprawiedliwość straciłoby zatem, gdyby zarówno Jarosław Gowin jak i Zbigniew Ziobro zdecydowaliby się na samodzielne podejście do wyborów? Owszem, ale wyjątkowo nieznacznie. Na PiS wciąż głosowałoby 30,1 % Polaków.
Stratni byliby zatem przedstawiciele Solidarnej Polski i Porozumienia. Łącznie na ich partie zagłosowałoby bowiem jedynie 2,5 % uprawnionych obywateli, co oznaczałoby, że żadna z nich nie zajęłaby ani jednego fotela w Sejmie i podzieliłaby los PSL-u, który również i w tym przypadku znalazłby się poza parlamentem.
Nie zmienia to zbyt wiele dla pozostałych partii politycznych . Drugie miejsce wciąż piastowałaby Koalicja Obywatelska z wynikiem 17,3 %, a trzecie Polska 2050 z 15,5 %-owym poparciem.
Wyborcy daliby też szansę na kolejną kadencję Lewicy (10,6 %) oraz Konfederacji (7,3 %).
Źródło: wp.pl
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: